niedziela, 29 grudnia 2013

Nawilżająca mgiełka do twarzy DIY

Zamówiłam buteleczki szklane z atomizerkami i dość sporo różnych ziółek, więc musiałam jakoś to wszystko wykorzystać. Planowałam różne mgiełki, ale jako że o tej porze roku mam dość mocno przesuszoną skórę, postawiłam na mgiełkę nawilżającą do twarzy

Moja mgiełka składa się z:

- nasion wiesiołka
- nasion czarnuszki
- żelu aloesowego
- konserwantu FEOG
- wody destylowanej
- oczywiście buteleczki szklanej z atomizerkiem (pojemność 30ml)

Przygotowanie:

Z nasion wiesiołka oraz czarnuszki przyrządziłam hydrolat. W kawiarce na "średniej" części (czyli tam, gdzie zwykle daję np liście jakiejś roślinki) ułożyłam ligninę. Na niej po równo wysypałam nasionka.

W dolnej części wlałam odpowiednią ilość wody destylowanej (swoją 5l kupiłam bodajże w Auchan za grosze, ale nie pamiętam dokładnie ceny...3-6zł?) .
Włączyłam gaz i po kilku minutach miałam w górnej części kawiarki gotowy hydrolat.

Po wystudzeniu przelałam gotowy płyn do umytej wcześniej i suchej, czystej szklanej buteleczki. 

Następnie dodałam żel aloesowy, zgodnie z instrukcją na buteleczce. Przy 25% otrzymuje się lekkie działanie złuszczające, ale to nie było w moich planach. W mojej mgiełce znajduje się ok 5% żelu aloesowego.

Po wymieszaniu do całości dodałam 2-3 krople konserwantu FEOG.

Całość wymieszałam i stoi do dziś. Zapach i konsystencja nie zmieniły się, więc od ok 2,5tyg używam mgiełki regularnie.





Działanie:

Jestem bardzo zadowolona z efektów. Używam mgiełki raz, czasem 2-3 razy dziennie do odświeżenia twarzy. Najlepiej spisuje się z duecie z kremem brzozowo-nagietkowym Sylveco *-*
Zawsze stosuję obydwa produkty na noc - najpierw po oczyszczeniu twarzy spryskuję twarz mgiełką, lekko rozcieram, a następnie nakładam krem.Uwielbiam ten efekt.
Mgiełką spryskuję także od czasu do czasu szyję i nogi, ręce. Jak tylko ją skończę, robię kolejną, ale nie wiem czy nawilżająca będzie mi jeszcze potrzebna:)

W następnym poście napiszę o swojej mgiełce nawilżającej do włosów.

środa, 11 grudnia 2013

Konkurs ze sklepem Setare.pl oraz firmą Inventure :))

witajcie:)

Przychodzę dziś do Was z konkursem, który przeprowadzam wspólnie z Panią Joanną z firmy Inventure. Firmę możecie kojarzyć ze słynnymi już w świecie blogerskim termo-czepkami.
Muszę również przyznać, że podczas DDD termo-czepki cieszyły się sporym zainteresowaniem!

Bez zbędnego owijania, przechodzę do najważniejszego, czyli do samego konkursu:)

Regulamin :

1. Wysyłka tylko na terenie Polski.

2. Konkurs trwa od teraz do 25 grudnia 2013r. do godziny 23.59

3. Warunkiem wzięcia udziału w konkursie jest odpowiedź na pytanie "
Opisz w jakim zabiegu w swoim prywatnym domowym SPA wykorzystałabyś czepek termiczny"

4. Zwycięzcy zostaną wybrani na podstawie najciekawszych odpowiedzi.

5. Należy być publicznym obserwatorem mojego bloga, polubić stronę sklepu Setare na facebooku (https://www.facebook.com/pages/Sklep-Setare/524285647587136) oraz umieścić informację na swoim blogu o konkursie z odnośnikiem do mojego bloga (może to być notatka, pasek boczny itp)

Zdjęcie konkursu do pobrania: 

6. Zwycięzcy zobowiązują się do zrecenzowania otrzymanych produktów na swoich blogach wraz z informacją o wygranej w konkursie.

7Zastrzegam prawo do zmian w regulaminie.


Pora na nagrody:

1. Miejsce (jedna osoba): 
- bon na zakupy w Setare.pl na kwotę 50zł + wysyłka gratis
5 opakowań termo-czepków

2. Miejsce (jedna osoba):
-  maska do włosów do wyboru: drożdżowa, łopianowa lub jajeczna
-
5 opakowań termo-czepków

3. Miejsce (jedna osoba):
- dowolny szampon do włosów ze sklepu Setare.pl
-
5 opakowań termo-czepków


Przewidujemy nagrody pocieszenia:) 

Zgłaszajcie się w formie:

1. Obserwuję bloga jako ...
2. Lubię stronę sklepu Setare na facebooku jako...(imię i pierwsza litera nazwiska)
2. Mój mail...
3. Link do umieszczenia informacji o konkursie....
4. Odpowiedź na pytanie... 


Uwaga!

Mam na zbyciu kilka sztuk (nowych) kwasu glikolowego ważnego do końca grudnia tego roku.
Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę pisać w komentarzach. 
Wysyłka oczywiście na mój koszt, jedyne czego wymagam, to zrecenzowania produktu na swoim blogu.

niedziela, 8 grudnia 2013

Sylveco - żel rumiankowy (recenzja) + Promocja na Setare.pl

witajcie:)

Jestem tak zasypana paczkami, że dopiero we wtorek (mam nadzieję) uporam się ze wszystkimi...
Mam również nadzieję, że część z Was, do których paczka jeszcze nie dotarła, zrozumie:*

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją Żelu Rumiankowego Sylveco.
Wiem, że jest on już dość popularny i pojawiło się mnóstwo recenzji, ale postanowiłam napisać swoją.

Opis:

" Hypoalergiczny, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy
z kwasem salicylowym (2%) o aktywnym działaniu
antybakteryjnym. Zawiera bardzo łagodny, ale jednocześnie
skuteczny środek myjący, który nie podrażnia nawet najbardziej
wrażliwej skóry. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum,
odblokowuje pory i reguluje procesy odnowy komórek naskórka. Żel
został wzbogacony olejkiem z rumianku lekarskiego, który posiada
właściwości przeciwzapalne, gojące i łagodzące. Systematyczne
stosowanie pozwala zachować gładką, miękką, zdrową skórę.

Składniki:
Woda, Glukozyd laurylowy, Gliceryna, Kwas salicylowy,
Panthenol, Wodorowęglan sodu, Benzoesan sodu, Olejek rumiankowy.

Ingredients/INCI:
Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Salicylic Acid,
Panthenol, Sodium Bicarbonate, Sodium Benzoate, Chamomilla Recutita
Oil.

Wskazania:
do codziennej pielęgnacji cery zanieczyszczonej, z rozszerzonymi porami, trądzikowej.

Sposób użycia:
dozę żelu rozprowadzić na mokrej twarzy, omijając okolice oczu. Obficie spłukać ciepłą
wodą.

Opakowanie:
butelka z dozownikiem.
Pojemność:
150 ml."


Moja opinia:

Przyznam, że do tego żelu przekonały mnie pozytywne opinie - niemalże sam pozytywne opinie;)
Jako, że od zawsze borykam się z problemami skórnymi, musiałam go wypróbować. I to był strzał w 10!
Już kilka dni po regularnym stosowaniu żelu zauważyłam widoczną poprawę skóry. Początkowo stan cery wyraźnie się pogorszył i obawiałam się, że tak zostanie, że nie będzie lepiej... Nie odstawiłam jednak żelu i używałam go dalej. Z każdym kolejnym dniem było dużo, dużo lepiej:)
Od wczoraj stosuję także krem Sylveco brzozowo-nagietkowy. Jak na zimę - ma rewelacyjną konsystencję. Jest tłuściutki i dość długo się wchłania, ale o nim napiszę za jakiś czas:)

Podsumowując:

Plusy:
+ dodatek kwasu salicylowego wyraźnie wpływa na poprawę skóry
+ świetnie oczyszcza cerę
+ tani
+ wydajny
+ skład
+ poręczna i wygodna buteleczka
+ delikatnie się pieni, więc nie jestem cała w pianie;)
+ bardzo łagodny
+ nie uczulił i nie podrażnił
+ używam go po oczyszczeniu twarzy mydłem (np Aleppo) i w tym duecie to mój ideał
+ przyjemna konsystencja

Minusy:
- zapach -wiem, że łagodny i delikatny, ale mi się nie podoba


Żel możecie kupić m.in na Setare tu KLIK KLIK KLIK 
cena: 16,99zł


Obecnie jest promocja i po wpisaniu kodu rabatowego możecie go kupić za 15,29zł !   


Do czwartku na Setare.pl czeka na Was promocja!
Po wpisaniu kodu rabatowego "dark_lady" otrzymacie 10% zniżki na cały asortyment!

Mam nadzieję, że szybciutko uporam się z przesyłami z DDD i paczki dotrą do Was na drugi dzień.
:*

niedziela, 1 grudnia 2013

Nowa odsłona Setare.pl + sporo nowości na DDD :)

witajcie:)
 
Zajrzałam dosłownie na momencik, żeby napisać Wam o nowej odsłonie sklepu Setare.pl
Zapraszam Was na zupełnie nową stronę KLIK KLIK
 
Niestety, nie wszystko jeszcze działa jak powinno, ale od kilku dni powoli wprowadzam wszystkie zmiany:) Proszę się nie dziwić, nie niecierpliwić - zwyczajnie od kilka dni i nocy siedzę nad tym, ale jestem tylko człowiekiem i nie podołam wszystkim zmianom od razu...
 
Na sklepie, (na stałe) pojawiło się sporo nowości, m.in oleje, kosmetyki rosyjskie, orientalne, nowe mydła i inne. Wróciła odżywka 7olejów w nowej wersji!:)
 
Nie zdążę wrzucić wszystkich nowości, bo jest ich ogrom!
Będą się one pojawiać również jutro!
 
Pamiętajcie - dziś o północy rusza DDD!