poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Dziennik włosomaniaczki część 1 - pierwsze zdjęcia włosów

Nie posiadam niestety dokładnego zdjęcia włosów z czasów, kiedy zupełnie o nie nie dbałam, bo wtedy właściwie nawet mnie to nie interesowało... Wrzucę więc teraźniejsze zdjęcia.
Zdjęcie po lewej to zdjęcie jeszcze lekko mokrych włosów. Po prawej już całkowicie suchych. Jestem w trakcie schodzenia z czarnego koloru.


Nie farbuję od ok 1,5roku, a jeszcze całkiem kolor nie zszedł..
Przepraszam za niewyraźne zdjęcia.
Obecna długość włosów:
 Tu dokładne zbliżenie na obecną kondycję włosów:


Zdjęcia pochodzą z kwietnia 2012 roku. Niedługo sporządzę opracowaną listę w podpunktach jak dbam o włosy oraz co miesiąc będę wrzucać zdjęcia porównawcze.

sobota, 28 kwietnia 2012

Olej ze słodkich migdałów do zmywania makijażu z oczu


Jest to jeden z moich ulubionych produktów, których absolutnie nie może zabraknąć na półce łazienkowej.
Skusiłam się na ten olej, bo akurat był w fajnej promocji 150ml /15zł (promocja z 25zł). Czytałam, że jest to łagodny olej, więc postanowiłam go wypróbować. Początkowo używałam go do twarzy i dawałam 2-3 kropelki do kąpieli. W przypadku użycia na twarz, skóra stawała się bardzo miękka, nawilżona. Po dodaniu do kąpieli, skóra nie wymagała później użycia kremu, bo była nawilżona i gładka. Po jakimś czasie zaczęłam wcierać kropelkę w końcówki włosów. Olej działał jak super specyfik "scalający".

W gruncie rzeczy, tak na prawdę szukałam czegoś do zmywania makijażu z oczu.Dotychczas używałam micela z Biedronki, wcześniej jakiegoś specyfiku z Rossmana, ale skład mnie przeraził... Rozpoczęłam poszukiwania na ten temat w internecie. Znalazłam gdzieś informację, że olej ze słodkich migdałów jest na tyle łagodny, że mógłby zastąpić inne specyfiki do demakijażu oczu. Postanowiłam spróbować. Nasączyłam wacik w oleju (ale bez przesady) i zaczęłam powoli przesuwać od góry i wnętrza kącika oka. Po kilkunastu sekundach udało mi się bezproblemowo zmyć makijaż z jednego oka. Z drugim poszło równie szybko i sprawnie:)


Od kilku miesięcy do demakijażu oczu używam właśnie czystego oleju ze słodkich migdałów. Absolutnie nie podrażnia, nie wysusza - a wręcz przeciwnie, nawilża okolice oka i jest bezpiecznym produktem.
Olej zmywa nawet tusz wodoodporny, no może czasami trzeba troszeczkę więcej czasu na to poświęcić, ale warto:)


Podsumowując:
cena - ok 25zł/150ml (mi udało się upolować okazję - 15zł/150ml)
wydajność - od grudnia do maja zużyłam ok połowy buteleczki. Używam prawie codziennie do zmywania makijażu  oczu, wklepywania w końcówki włosów i do twarzy. Co jakiś czas dodaję też 2-3 krople do kąpieli, ale nie zawsze. A także do glinek i maseczek.
Myślę więc, że olej jest wydajny.
efekty - Zdecydowanie warto kupić. Okolice oczu są nawilżone (kiedyś miewałam problemy z suchą skórą dookoła oczu, ale to przeszłość:)) Stan mojej cery także widocznie się poprawił, mam mniej niespodzianek na twarzy, cera jest gładka, jasna, miła w dotyku. I nie mam już tzw. "suchych skórek".
Włosy. Po użyciu końcówki są ładnie nawilżone, wygładzone i nie rozdwajają się.
 Ciało.  Po wyjściu z wanny, skóra nie wymaga właściwie żadnego kremu, bo jest ładnie nawilżona i gładka.
Kilka kropel oleju dodaję także do masek i glinek - ale o tym w dalszych postach:)


Plusy:
- wydajny, przy codziennym użytkowaniu (takim jak opisałam wyżej), koszt miesięcznego używania oleju to ok 2,50zł ( ja kupiłam taniej, więc jak dla mnie 1,50zł)
- świetnie nawilża
- wygładza
- nie zawiera chemii, jest całkowicie naturalnym produktem
- nie zapycha, nie podrażnia
- świetnie zmywa makijaż oczu, nawet tusz wodoodporny
- świetnie nawilża i odżywia włosy
- odświeża
- łagodzi podrażnienia i przy regularnym stosowaniu likwiduje trądzik i wszelkie krostki
- fajnie nawilża skórę podczas kąpieli
- świetnie się sprawdza jako dodatek do maseczek, glinek

Minusy:
- nie zauważyłam żadnych

piątek, 27 kwietnia 2012

Mydło Alep 40% oleju laurowego

Na początek chciałabym przedstawić i zrecenzować moje tzw."must have" kosmetyczne, czyli produkty codziennego użytku, bez których nie wyobrażam sobie życia.



1. Mydło Alep

Ja akurat skusiłam się na to 200gramowe z 40% oleju laurowego. Pierwsze wrażenie - hm, dziwne, brązowe mydło, które po jakimś czasie staje się zielone. Twarda, duża kostka, którą ciężko się umyć:P  Fakt, początkowo ciężko się nim myć, jest takie nieporęczne -duże, twarde...Nie przyszło mi na myśl, żeby odciąć połowę...Ale byłam w tych sprawach "początkująca". Mydło świetnie się pieni, bardzo łatwo więc je nałożyć i namydlić twarz. Idealnie zmyło makijaż. Twarz była delikatnie ściągnięta, więc wymagała kremu. Nie polecam jednak do zmywania makijażu oczu - mi dostało się przez przypadek, ale piekło przez dłuższą chwilę.
Po jakimś czasie postanowiłam umyć mydłem włosy. Pierwszym razem "namydliłam" szamponem, ale za drugim użyłam już mydła. Mam długie włosy, więc myślałam, że trochę mi to zajmie i że się namęczę przy tym. O dziwo nic z tych rzeczy! Delikatnie przesunęłam kilka razy mydłem po głowie i włosach i zauważyłam, że świetnie się pieni! Całe włosy zniknęły gdzieś pod "grubą" pianą mydlaną. Przy spłukiwaniu włosy śmiesznie trzeszczą. Mydła używam też jako maseczki do twarzy i włosów. Namydlam na kilka minut, po czym dokładnie zmywam wodą.
Od jakiegoś czasu zaczęłam go używać także do mycia całego ciała i jestem bardzo zadowolona.

Podsumowując:

cena - ok 27-28zł/200gr
wydajność - od grudnia do maja zużyłam razem z mamą ok 2/3 (a może nawet mniej) mydła. Używamy codziennie do: zmywania makijażu, mycia twarzy, mycia włosów, mycia całego ciała oraz jako maseczki do twarzy i włosów. Więc - baaardzo wydajne.
efekty - są widoczne! Na prawdę warto kupić.  Stan mojej cery widocznie się poprawił.. Podobnie z włosami. Ich stan również uległ widocznej poprawie.Są miękkie, "sypkie", nie puszą się, pozbyłam się łupieżu, który co jakiś czas dawał się we znaki. Od pół roku nie ma po nim śladu.

Mydełko zastępuje mi:
- inne, zwykłe mydło do mycia ciała, żele i inne specyfiki pod prysznic
- żel do mycia twarzy
- żel (tudzież coś innego) do zmywania makijażu
-  gotowe maski do twarzy
- gotowe maski do włosów
- po części szampon do włosów

Podsumowując koszt tych wszystkich produktów, jakich używałabym nie mając Aleppo, wydawałabym fortunę. Jak obliczyłam miesięczny koszt mydełka na jedną osobę - 1,75zł, jest argumentem absolutnie przemawiającym za tym, że warto je chociażby wypróbować.

Plusy:
- bardzo wydajne - może się wydawać, że jest drogie, ale po przeliczeniu absolutnie tak nie jest. Skoro używam go razem z mamą każdego dnia i przez 5 msc zużyłyśmy niecałe 2/3 mydła, to przeliczając, że prawdopodobnie do sierpnia spokojnie nam wystarczy (o ile nie zostanie;)), miesięczny koszt takiego mydła dla jednej osoby to 1,75zł!!! Mydło absolutnie warte tej ceny.
- świetnie się pieni
- ciekawie wygląda
- nie zawiera chemii, jest całkowicie naturalnym produktem
- nie zapycha, nie podrażnia
- świetnie zmywa makijaż i oczyszcza skórę
- świetnie myje włosy
- odświeża
- łagodzi podrażnienia i przy regularnym stosowaniu likwiduje trądzik i wszelkie krostki

Minusy:
- nie da rady zmyć nim makijażu z oczu, bo podrażnia (przynajmniej w moim przypadku)
- absolutnie można się od niego uzależnić:) (ale czy to jest minus...;))