poniedziałek, 17 grudnia 2012

Aktualizacja włosów



 Tak dawno robiłam aktualizację włosów, że chyba czas wrzucić jakieś małe zdjęcie:)
Niedługo postaram się porobić recenzje produktów, których używam na bieżąco.

Zdjęcie 2 i 3 lekko rozjaśnione, żeby było widać kolor włosów (bo nic nie było widać:D)









środa, 5 grudnia 2012

Podziękowanie za Dzien Darmowej Dostawy

Chciałam z tego miejsca wszystkim oficjalnie podziękować za włączenie się do akcji DDD, z którego skorzystało - bagatela - prawie ..... 140 osób!!!!!!!!!!
Przypuszczałam, że być może w tym dniu będzie ok 20-30 zamówień, ale liczba 140 zamówień przerosła moje oczekiwania!

Jak się domyślacie, mało śpię;) i całymi dniamy tylko pakuję paczki. Paczki są wysyłane 2-3 razy dziennie (w zależności od mojego zdrowia m.in). Jest to dla mnie nielada wyzwanie, przygotowanie tylu paczek w jak najkrótszym czasie i rozesłanie wszystkiego. Z tego miejsca proszę Was o wyrozumiałość. Odłożyłam wszytkie swoje sprawy na bok i zajmuję się tylko pakowaniem i wysyłaniem, żeby paczki jak najszybciej do Was dotarły.
Jeśli zdarzy mi się jakaś pomyłka - a przy takiej ilości paczek na prawdę bardzo, bardzo łatwo o pomyłkę - z góry Was przepraszam.

Mam nadzieję, że szybko uda mi się wysłać wszystkie paczki, ale musicie liczyć się z drobnymi opóźnieniami. Dodam, że tylko  pakowanie jednej paczki w zależności od ilości produktów itp zajmuje średnio 15-20 minut. Więc ile zajmie wysłanie 140 paczek?


Przy okazji chciałam napisać, że czytam różne wiadomości na internecie na temat sklepu, a tym bardziej jestem stałym bywalcem na Wizażu;) Ale jak wiadomo, z oczywistych względów nie mogę się udzielać na forum w kwestii sklepu. Jest mi czasami przykro, kiedy czytam informacje, które są nieprawdziwe - np ostatnio przeczytałam, że w DDD sklep dużo nie straci, bo i tak nie ma na stanie tego co jest na sklepie...Wybaczcie, ale czasami program płata figle i nie jest to zależne ode mnie. Czasami wybije jakąś rzecz, która jest w mniejszej ilości na magazynie lub hurtownia się pomyli i wyśle mi zamiast dajmy na to olejku marchiowego olej makadamia. Nigdy nie wstawiam do sklepu czegoś, czego świadomie nie mam na stanie i dopiero zamierzam to kupić w hurtowni.
Jeśli macie jakieś wątpliwości, to nie bójcie się napisać do mnie tu na blogu lub na maila  zamiast snuć przypuszczenia na forum i tworzyć nowe plotki (przeczytałam takżę, że maska drożdżowa kosztowała u mnie 25zł - hmm kiedy?bo od początku cena nieustannie widnieje przy 18zł....)


niedziela, 25 listopada 2012

Liebster Blog + chwalę się prawie gotową klatką dla szczurków:)

Zostałam nominowana przez Blogerkę, której Bloga uwielbiam podczytywać - caravely :)

Oto pytania:

1.       Pseudonim (Masz? Jaki? Skąd się wziął?)
2.       Kim chciałaś zostać gdy byłaś mała?
3.       Ulubiona bajka dzieciństwa
4.       Najprzyjemniejszy czas w ciągu dnia to…
5.       Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
6.       Słodkie czy pikantne?
7.       Dusza artystyczna czy umysł ścisły?
8.       Podążasz za modą i trendami?
9.       Ulubiony gadget, bez którego ciężko Ci się obejść to…
10.   Ulubiony kosmetyk „ze spożywczego”?
11.   Szczotka czy grzebień?
Odpowiedzi:
1. Generalnie mam dwa:) Jeden zagościł na blogu a drugi jest nazwą sklepu;) Pierwszy i ten wyjaśnię - dark-lady został kiedyś wymyślony na szybko przez mojego Najlepszego Przyjaciela. Chciałam się zarejestrować na jakimś forum czy stronie (nie pamiętam dokładnie) i wtedy właśnie pisałam z nim na gg i kiedy rzuciłam hasło, żeby wymyślił mi szybko jakiś nick od razu odpisał "dark_lady". Dlaczego? Duży wpływ ma na to mój kolor włosów, ale podobno także dusza albo jej oblicze .. ;)
2.W zależności od wieku - piosenkarką, weterynarzem, kierowcą super szybkich samochodów i tak dalej:D
3. Hm wiele ich było, nie miałam jednej konkretnej:)
4. Zależy od dnia:) Ale na pewno jakiś wypoczynek, rozmowa z bliską osobą...
5. Bez rodziny, przyjaciół, swoich zwierzaków,  określonych celów w życiu.
6.Słodkie:)
7. Ani jedno ani drugie mi nie pasuje:D
8. Raczej nie. Nie lubię być "więźniem" mody. Lubię mieć swój styl, ubierać się w to co mi się podoba.
9. W obecnych czasach to chyba telefon komórkowy
10.Oleje, właśnie te spożywcze, herbatki ziołowe, miód, woda różana.
11. Drewniany TBS:)


Nadszedł czas, żeby pochwalić się prawie gotową klatką dla moich szczurków:)
Klatka podzielona jest na 5 poziomów:
1. od góry - tam będzie sypialnia dla szczurków;) Brakuje jeszcze hamaka, który będę szyć niedługo. Na razie są tylko dwa domki z kokosów.
2. i 3 Plac zabaw - tutaj to brakuje jeszcze wszystkiego:D muszę się zabrać za robienie zabawek
4. Kuweta
5. Pod klatką jest miejsce na trociny i jedzenie - ta część jest dla mnie;)

Pokazuję Wam na razie tylko taki jakby prototyp klatki, bo nie wszystko jest gotowe. Klatkę w największej części zrobił mój tato. Ja byłam głównie pomysłodawczynią. Zielona kuweta została włożona razem ze szczurkami tylko na chwilę. Jak widzicie brakuje jeszcze całego wyposażenia wewnątrz, w tym  tzw "schodków". Wczoraj raz pomalowałam klatkę lakierem wodnym bezzapachowym, bezpiecznym dla zwierząt. Zostało mi jeszcze dwukrotne malowanie i właśćiwie szczurki będą mogły tam już zamieszkać.

Oto efekty:




wtorek, 20 listopada 2012

Biszofit - recenzja z czysto włosowego punktu widzenia...+ mini wyprzedaż sklepowa

Miała być i jest - 'włosowa' recenzja Biszofitu.

Za 500ml zapłaciłam 15zł. Biszofit kupiłam na bazarku ukraińskim 35km od swojego miasta.




Pierwsze wrażenia?

Hm, na początku nie wiedziałam jak stosować. Biszofit pachnie ładnie, ma taki ziołowy zapach.
Butla jak butla - fajnie, że duża:D Płyn dość gęsty. Pamiętam, jak płyn dostał się na ranę, którą miałam na dłoni. Piekło niesamowicie i od razu pobiegłam pod wodę, żeby to zmyć:/ Oczywiście śladu nie było, ale to pieczenie...brrr...Od tamtego pamiętnego momentu, kiedy mam jakąś rankę na dłoni, nie używam Biszofitu.

Efekty:

1. W formie olejowania przed myciem.
Bez szału, efekt jak po większości olejów.

2. W formie wcierki.
Jak wyżej - bez specjalnego szału.

3. W formie odżywki po myciu i do spłukania.
Mieszałam z różnymi odżywkami,np złotą maską ajurwedyjską, glinkami, maską drożdżową, eco hysterią i tak dalej i tak dalej. Mieszanki 'wybuchowe':D
W tym zestawie Biszofit sprawdził się rewelacyjnie. Świetnie spłukuje się z włosów, nigdy nie miałam problemu ze zmyciem. Włosy po Biszoficie w tej formie były mięciutkie, puszyste, ładnie się układały. Byłam bardzo zadowolona i właśnie w takiej formie nadal stosuję Biszofit.


Generalnie z pewnością mogę polecić ten specyfik do włosów. Ale jeśli oczekujecie, że zahamuje on wypadanie włosów, to raczej się rozczarujcie - w tej kwestii nie zauważyłam żadnych zmian.



Z wiadomości sklepowych:

Mini wyprzedaż! Jak to często bywa w sklepach, czasami kończą się daty ważności na opakowaniach danych produktów. I tak jest tym razem.
1. Balsam ziołowy domowy - ważne do 12.2012
2. Domowy balsam ziołowy - 12.2012
3. hydrolat pomarańczowy - 12.2012
4. Olej regenerujący Babuszki Agafii - 12.2012
5. Maski kolagenowe powiększające usta - 1.2013

Ilość ograniczona (do wyczerpania zapasów) - ceny hurtowe.

środa, 7 listopada 2012

Wybierz swoją promocję!

Hm wpadłam na taki dość nietypowy pomysł promocji;) Wymyśliłam, że promocję można wybrać sobie samemu. I tak idąc dalej tym tropem proponuję Wam 3 wersje do wyboru:

1. Przy zakupach na kwotę minium 70zł (bez kosztów wysyłki) dowolne mydło krymskie Gratis! Wystarczy wpisać przy zakupach hasło "70zł - mydło krymskie Gratis".

2. Przy zakupach na kwotę minium 60zł (bez kosztów wysyłki) wysyłka - 50% (płacisz tylko połowę kosztów wysyłki). Wystarczy wpisać hasło "60zł - wysyłka - 50%"

3. Przy zakupach na kwotę minium 50zł (bez kosztów wysyłki) rabat 10%. Wystarczy wpisać hasło "50zł - rabat 10%"

Można wybrać tylko jedną opcję promocji. Promocja obowiązuje od teraz (od godziny 14.10 do jutra do godziny 14.10).

Zapraszam!

wtorek, 6 listopada 2012

(Nie tylko) Listopadowe plany....;)

Ostatnio postanowiłam wziąć się za siebie i dokonać pewnych zmian. Najważniejsza zmiana dotyczy mojej walki o kilogramy...Niesamowicie trudno jest mi przytyć nawet pół kilograma, stracić natomiast potrafię momentalnie - wystarczy dzień choroby, większego stresu itp.
Po powrocie ze szpitala, chyba 2 lub 3 lata temu, udało mi się przytyć 3-4kg, po czym waga stanęła. Postanowiłam raz jeszcze, tym razem z jeszcze większą determinacją, zawalczyć o każdy kilogram.

Jak?

Jem regularnie minimum 5 posiłków dziennie + dodatkowo przekąski (typu orzechy, pestki dyni) + 'ubogacam' swoje posiłki (np. ziemniaki dodatkowo polewam olejem itp).

Cel?

Minimum (muszę) przytyć 5kg...Wymarzony cel to 9kg :/




 ZAKUPY

1. Serum do twarzy zatrzymanie młodości - 35 (wczoraj użyłam pierwszy raz i bardzo mi się podoba)
2. Szampon - wykończyłam już prawie zupełnie dotychczasowe nabytki, więc zastanawiam się, który wziąć teraz na próbę - MOŻECIE JAKIŚ POLECIĆ? zastanawiam się nad propolisowym tym niskim albo którymś na propolisie w ciemnej butelce wysokiej...
3. Krem do rąk rokitnikowy.



PS: Niedługo recenzja Biszofitu - jesteście ciekawe jak ten specyfik sprawdził się na moich włosach?
+ myślę nad nową promocją w sklepie, bo chyba już dawno była tam promocja:P

piątek, 2 listopada 2012

Kuszę nowościami orientalnymi + mały pomysł na zmianę w sklepie - co Wy na to?

Przychodzę pokusić Was kilkoma nowościami orientalnymi w sklepie;) Pojawią się one dzisiaj, jak powprowadzam faktury.
Wszystkiego wzięłam na razie po kilka sztuk, żeby dobrze obejrzeć składy i przetestować (bo zdarzyło mi się, że składy podane na stronie znacząco odbiegały od tych na etykietach....)


1. Grzebień z drzewa neem.

2. Mydełko z kurkumą i drzewem sandałowym.  Zaskoczeniem - niesamowcie miłym był dla mnie skład mydełka! A mianowicie: Coconut Oil, Castor Oil, Olive Oil,  Rose Hip Oil, Rose Water, Sugar, Vetiver (Khus) Oil, Red Sandalwood Powder, Vetiver Powder.

3. Mydełko z płatkami róży i geranium.  Tutaj również skład jest genialny!  Coconut Oil, Castor Oil, Olive Oil, Rose Water, Sunflower Oil, Sugar, Aloe Vera, Rose Oil, Geranium Oil, Himalayan Honey, Rose Hip Oil, Rose Petals.

4. Krem ochronny na zimę. Skład: Rose Water (Rosa Damascena), IPM*, Bee's Wax, Olive Oil (Olea Europaea), Vegetable Glycerin, Apricot Kernel Oil (Prunus Armeniaca), Aloe Vera (Aloe Barbadensis), Almond Oil (Prunus Amygdalus), Wheat Germ Oil (Triticum Vulgare), Shea Butter* (Cegesoft SB), Safflower Oil (Carthamus Tinctorius), Lavender Oil (Lavandula Angustifolia), Potassium Sorbate, Cocoa Butter, Natural Vitamin-E (Tocopherol).
* naturalne składniki certyfikowane przez Ecocert

5. Balsam do ust z granatem i winogronami.  Skład:  Vegetable Oil, Bees Wax, Lanette 16, Shea Butter, Kokum Butter, Coco Butter, Wheat germ Oil, Walnut Oil, Fitoderm, Pomegranate Extract, Grape Seed Oil, Almond Oil, Jojoba Oil, Natural Vitamin E.

6. Balsam do ust z brzoskwinią i morelą.  Skład: Vegetable Oil, Shea Butter, Bees Wax, Lanette 16, Shea Butter, Kokum Butter, Coco Butter, Wheat germ Oil, Walnut Oil, Fitoderm, Almond Oil, Jojoba Oil, Peach Kernel Extract, Peach Favour, Apricot Kernel Oil, Natural Vitamin E.




Poza tym:

- wraca olejek Amla Gold 200ml
- wraca olejek Amla do włosów ciemnych 200ml
- Amla do włosów ciemnych 100ml
- farba/henna Orzechowy Brąz
- wraca pasta cukrowa do depilacji
- wraca długo wyczekiwana Woda różana.


Jak już pewnie zauważyłyście, na sklepie pojawiło się także kilka nowości rosyjskich...



 Przyszedł mi do głowy pomysł na niewielką zmianę w sklepie...
Chciałabym obok składów poszczególnych kosmetyków, wyjaśniać czym jest dany składnik, np coconut oil - olej kokosowy (i dopisywać jaką pełni rolę) itd.
Zdaje sobie sprawę, że nie każdy zna się na składach. Sama osobiście nie znam wielu składników, ale gdybym je opracowała z pomocą internetu i książek, mogłoby to wielu osobom pomóc...


Co sądzicie o tym pomyśle?


Drugi pomysł dotyczy punktowania za pisanie recenzji. Pisząc recenzje, można by było zbierać punkty, wymienne później na gratisy do zakupów lub rabaty.

Co myślicie?

niedziela, 21 października 2012

Moje włosy w kilku naturalnych odsłonach, czyli co robię, żeby pokręcić, pofalować i wyprostować włosy. + Wyróżnienia



Moje włosy są na tyle elastyczne, że stosując kilka prostych i naturalnych sposobów, mogę z nich zrobić:

- włosy falowane - takie mam naturalne, nie muszę nic robić
- włosy kręcone
- włosy (w miarę) proste




Jak? Zaraz kilka słów o tym.

1. Włosy falowane.

 Jak już napisałam teoretycznie przy takich włosach mam najmniej 'pracy';)

Co robię?

Hmm, generalnie nic;)

Olejowanie - Mogę nałożyć olej przed myciem lub nie.
Mycie - Włosy myję obojętnie jakim szamponem (najchętniej Bajkałem)
Odżywka - obojętnie jaka. Płukanki również bez znaczenia.
Suszenie zimnym powietrzem -  Tak lub nie.
Inne - Nic nie muszę robić. Czasami dla równego efektu zaplotę jednego warkocza.

Efekty włosów falowanych:

2. Włosy kręcone.
 Również w tym przypadku nie mam zbyt wiele do robienia;)

Co robię? 

Idę spać w mokrych włosach;) lub zaplatam warkoczyki na noc. Im więcej warkoczyków, tym wbardziej pokręcone włosy mam po rozplątaniu. Efekt trzyma się do następnego mycia.

Olejowanie - Mogę nałożyć olej przed myciem lub nie.
Mycie - Włosy myję obojętnie jakim szamponem (najchętniej również Bajkałem)
Odżywka - obojętnie jaka. Płukanki również bez znaczenia.
Suszenie zimnym powietrzem -  NIE suszę.
Inne - Pomaga mi ujarzmienie 'loczków' olejem jojoba lub arganowym lub masłem shea.

Nie posiadam zbyt wielu zdjęć włosów kręconych, bo nie lubię takich mieć, więc rzadko stosuję się do tych zasad. Musicie wierzyć na słowo, że na prawdę po takim zabiegu mam loczki jak baran;)

Efekty włosów kręconych:




























2. Włosy proste.
 Tu muszę się bardziej namęczyć. Efekt nie jest rewelacyjny, ale są 'w miarę' proste.

Co robię? 

Wykonuję całą serię zabiegów..

Olejowanie - Mogę nałożyć olej przed myciem lub nie. Jednak w wyprostowaniu pomaga mi olej ryżowy.
Mycie - Włosy myję szamponem Love 2Mix Organic z efektem laminowania (może być inny, ale ten akurat też mi pomaga). Dodatkowo super sprawdza się dodanie glinki białej do szamponu.
Odżywka - Najlepiej sprawdza się Ruska Bania z jagodami leśnymi :) (lub drożdżowa albo Eco Hysteria, ale może być inna).Koniecznie 'ulepszone', a najlepiej zmieszane wszystkie 2 lub 3 razem i dodanie np kolagenu+elastyny, glinki białej lub innych dodatków.
Suszenie zimnym powietrzem -  Obowiązkowo TAK. Suszarka z dyfuzorem, suszenie 'głową w dół' i delikatne rozczesywanie dyfuzorem przy jednoczesnym suszeniu właśnie z głową w dół.
Inne - Obowiązkowo płukanka z szałwii. Po wysuszeniu dodatkowo na 10minut wiążę włosy w 'kucyka' wysoko na głowie.Często rozczesuję je drewnianym TBS-em.

Wiadomo efekt nie jest taki jak po prostownicy, ale jak dla mnie jest świetny:)

Efekty włosów prostych:
















Pora na wyróżnienia, z których jestem bardzo dumna:) Dostałam ich aż 2!

Pierwszy od 


Drugie wyróżnienie otrzymałam od 
 


Teraz ja muszę wyróżnić tylko 7 blogów...Bardzo trudne zadanie, bo 7 to strasznie mało...



Wyróżniam:

(rozumiem, że nie mogę wyróżnić osób, które mnie wyróżniły?

- lv
- imprevisivel
caravely
- Słodki miód
- beautyhairandfashion
- Awayfromthesun
- Sonja



A najchętniej wszystkie z Was

P.S. - wczoraj udało mi się przygotować deski na szkielet wielkiej ponad metrowej klatki dla moich szczurków:) Za tydzień lub dwa powinnam ją skończyć!

czwartek, 18 października 2012

Zdjęcia 'naturalków'

Wczoraj mój domowy fotograf zrobił mi jeszcze zdjęcia naturalnych, rozpuszczonych (nie suszonych, po umyciu mydłem tureckim i nałożeniu złotej maski ajurwedyjskiej) włosów, więc je wstawiam:)


środa, 17 października 2012

Mini SPA dla włosów:) Czyli nowości i mój warkoczyk

Od dłuższego czasu chodził za mną zabieg przeprowadzenia domowego SPA dla włosów...Chciałam spróbować czegoś nowego i wybór padł na dwie nowe rzeczy, które w tym miesiącu sobie zakupiłam, a mianowicie :
- złota maska ajurwedyjska
- mydło tureckie naturalne.


Mini SPA dla włosów

SPA zaczęło się nałożeniem oleju palmowego z 3 kropelkami kolagenu+elastyny. Całość trzymałam ok 2 godzin. 
Następnie pierwsze mycie szamponem Bajkał *-* (moim ulubieńcem). Do drugiego mycia wypróbowałam nowość: mydło tureckie naturalne http://setare.pl/wosy-odywki-planeta-organica-mydo-tureckie-naturalne-p-123.html
Wygląda tak:


Już na samym początku urzekł mnie zapach i wygląd*-* W środku znajduje się liść, który pachnie bardzo intensywnie, pięknie! Całość ma dość ziołowy jak dla mnie zapach, może to właśnie przez ten liść:>
Samo mydło ma gęstą konsystencję -bardzo podobną do czarnego mydła savon noir. Konsystencja gumowa, ciągnąca się. Dzięki temu produkt jest niesamowicie wydajny! Ale troszkę ciężko nałożyć to mydełko na palec:D
Pieni się świetnie. Myślałam, że będę musiała nałożyć go sporo, żeby namydlić włosy i jakże bardzo się pomyliłam. Wystarczyła dosłownie odrobina na końcu palca, żeby namydlić i spienić całe moje włosy! Piany było tak dużo, że mogłabym w niej umyć włosy jeszcze raz. Tak więc do mycia włosów nadaje się idealnie. Posłuży mi jeszcze długo i z przyjemnością będę go używać:)

Po myciu nałożyłam maskę - i tu również wybrałam nowość - tak zachwalaną złotą maskę ajurwedyjską - http://setare.pl/wosy-odywki-planeta-organica-zota-maska-ajurwedyjska-p-122.html

Wygląda tak:


Pięknie pachnie,a po zmyciu zapach lekko utrzymywał się na moich włosach. Po wyjściu z łazienki, mama zapytała czym tak ładnie pachnę;)
Maskę zmieszałam z odrobiną maski algowej z kwasem hialuronowym - http://setare.pl/pprodukty-kosmetyki-naturalne-twarz-ciao-algi-kwasem-hialuronowym-p-143.html 

Wygląda tak:

Zaryzykowałam właśnie tą maską, ponieważ potrzebowałam czegoś mocno nawilżającego, a połączenie alg z kwasem hialuronowym wydawało mi się odpowiednie.

Nie stosowałam później żadnej płukanki.

Włosów nie suszyłam (zwykle właściwie zawsze suszę). Na zabezpieczenie włosów i końców użyłam masła shea+koleganu z elastyną.

Efekty

Jestem zachwycona*-* Możecie wierzyć lub nie, ale po całym tym mini SPA moje włosy wyglądały prawie tak jak chciałabym, żebym wyglądały...Były nawilżone, miękkie, puszyste, ładnie się układały i pięknie pachniały! Nie mogłam uwierzyć, że bez suszenia, włosy mogą wyglądać normalnie;) Nie puszyć się, nie wywijać każdy w inną stronę...Marzenie, dawno nie byłam taka zadowolona ze swoich włosów...To upewnia mnie w przeświadczeniu, że warto udoskonalać odżywki :)


I obiecane zdjęcia warkocza zrobione przed momentem -wybaczcie, ale były zrobione na szybko, warkoczyk zrobiony rano kiedy wstałam:)



niedziela, 14 października 2012

Efekt Push up? XXL? Czyli co dodaje włosom objętości..

Od razu muszę zaznaczyć, że nigdy nie miałam problemu z ilością włosów na głowie;) Dawno, dawno temu, jeszcze w czasach licealnych, bardzo denerwowało mnie  to, że miałam tak dużo włosów, że wyglądały jak siano, że nie mogłam ich ujarzmić...Coż więc robiłam? Przerzedzałam je..
Regularnie chodziłam do fryzera w celu 'zmniejszenia objętości na głowie';) Kiedy fryzjerka zaczęła za każdą wizytę liczyć sobie inną cenę (wyższą oczywiście), zdenerwowałam się i zakupiłam nożyczki degażówki. Przerzedzania nauczyłam się sama i od początku szło mi całkiem nieźle. Dopiero, kiedy przeszłam na kosmetyki naturalne, porzuciłam jednocześnie monotonne przerzedzanie. Jednak do dzisiaj przerzedzam włosy mamie, stopniuję je i muszę przyznać, że mamie bardzo to pasuje (ma włosy za ucho) :) Koszt nożyczek - ok. 20-30zł zwrócił się już po drugim użyciu;) Teraz mama nie musi płacić za krótką wizytę u fryzjera, bo ma go w domu:D
Ja swoich włosów nie przerzedzam już wcale.

Objętość swoich włosów zawdzięczam więc przede wszystkim genom. Nigdy nie zdarzyło się, żebym po myciu i wyschnięciu włosów miała na głowie tzw 'piórka' (a kiedyś mi się marzyły...).
Są jednak pewne 'triki', które pozwalają na zwiększenie objętości włosów. Są to sposoby wypróbowane przeze mnie i takie, które mimo mojej dość bogatej (;) ) bujnej fryzury, dodatkowo dodają jej objętości i jest to przeze mnie zauważalne. Oczywiście czynności ttych nie wykonuję specjalnie i celowo, bo taka objętość jest aż nadto, ale jak każda z nas -uwielbiam dbać o włosy i próbować nowych rzeczy.


 

Do rzeczy - oto moje własne, osobiste i wypróbowane (działające na moje włosy) sposoby na tzw efekt push up czy też efekt XXL:



- czesanie drewnianym grzebieniem z głową "na dół"

- suszenie zimnym powietrzem z głową "na dół", najlepiej suszarką z dyfuzorem

- szampon Bajkał (ewentualnie babydrem też działa) - w moim przypadku, to właśnie po nim mam najbardziej puszyste włosy

- dodawanie glinki białej do szamponu + maska z glinki białej -pisałam o tym tu http://swiat-natury.blogspot.com/2012/07/pierwsze-testy-glinka-biaa-kolagen-i.html

- dodawnie kolagenu+elastyny do odżywek -też pisałam o tym w linku powyżej

- zaplatanie kilku waroczyków na wilgotnch włosach na noc -zależnie od zachcianek albo 4 większe warkocze albo 10 mniejszych - rano mam albo mocniej falowane albo po prostu kręcone

- ważne jest, aby nie przesadzić z ilością kosmetyków nakładanych po umyciu - obciążają włosy

- jeśli ktoś używa prostownicy, niestety, ale najlepiej się z nią pożegnać...

- generalnie bardzo pomaga ulepszanie masek, odżywek i szamponów - to moja ulubiona metoda (np dodawanie wspomnianej glinki białej, mieszanie Kapoor Kachli z Kalpi Tone+ maska drożdżowa i 3 krople kolagenu+elastyny itp - sposóbów i metod jest milion...)

- miód, mleko, ocet jabłkowy (domowy)

Geny genami, ale można chociaż troszeczkę przyczynić się do zwiększenia objętości włosów. Wystarczy wyczuć swoje włosy, zobaczyć co im służy a co nie. Ważne, żeby włosy były świeże. Wiadomo, jednym przetłuszczają się szybciej, innym wolniej, ale jeśli włosy są już przetłuszczone, tracą znacząco na swojej objętości. Ja swoje myje co 2-3 dni (czasem wystarczy nawet co 4, ale raczej wolę tego unikać).




                     











środa, 10 października 2012

Aktualizacja włosów + żel z siemienia lnianego + przedstawiam Wam moje szczurki:)

Dawno temu aktualizowałam włosy, więc pora na jakieś fotki;).

Ale wcześniej opiszę swoje wrażenia po zastosowaniu popularnego już wśród blogerek -żelu z siemienia lnianego. Długo się zabierałam do przetestowania tego "wynalazku", ale wczoraj już się zmobilizowałam.

 

Jak wykonałam?

1,5 łyżki siemienia lnianego wsypałam do garnka i zalałam ok 1,5szklanki wody. Całość gotowałam, co jakiś czas mieszając ok 15-18minut. Po tym czasie odcedziłam na sitku. Część nałożyłam na twarz:) Resztę na umyte włosy i trzymałam ok 40 minut, po czym dokładnie i obficie spłukałam wodą.

Jakie efekty?

Faktycznie całość ma postać typowego ciągnącego się żelu;) Łatwo się nakłada na włosy, ze spłukaniem też nie miałam problemów. Wystarczyło obficie i dokładnie spłukać. 

Z efektów jestem zadowolona, nawet bardziej niż z laminowania żelatyną, która u mnie za bardzo się nie sprawdziła niestety. Włosy bardzo łatwo się rozczesały TBS-em,były i są sypkie, mięciutkie i ładnie błyszczą. Nie puszą się z czego jestem również bardzo zadowolona. Z pewnością nie była to moja ostatnia przygoda z tą miksturą.


Czas na aktualizację włosów;



A na koniec przedstawiam Wam dwa moje kochane maleństwa:)
Zaczynam robić dla nich wielką metrową klatkę z 4 piętrami i mnóstwem zabawek:) Jak skończę, to pochwalę się efektami!