Regularnie chodziłam do fryzera w celu 'zmniejszenia objętości na głowie';) Kiedy fryzjerka zaczęła za każdą wizytę liczyć sobie inną cenę (wyższą oczywiście), zdenerwowałam się i zakupiłam nożyczki degażówki. Przerzedzania nauczyłam się sama i od początku szło mi całkiem nieźle. Dopiero, kiedy przeszłam na kosmetyki naturalne, porzuciłam jednocześnie monotonne przerzedzanie. Jednak do dzisiaj przerzedzam włosy mamie, stopniuję je i muszę przyznać, że mamie bardzo to pasuje (ma włosy za ucho) :) Koszt nożyczek - ok. 20-30zł zwrócił się już po drugim użyciu;) Teraz mama nie musi płacić za krótką wizytę u fryzjera, bo ma go w domu:D
Ja swoich włosów nie przerzedzam już wcale.
Objętość swoich włosów zawdzięczam więc przede wszystkim genom. Nigdy nie zdarzyło się, żebym po myciu i wyschnięciu włosów miała na głowie tzw 'piórka' (a kiedyś mi się marzyły...).
Są jednak pewne 'triki', które pozwalają na zwiększenie objętości włosów. Są to sposoby wypróbowane przeze mnie i takie, które mimo mojej dość bogatej (;) ) bujnej fryzury, dodatkowo dodają jej objętości i jest to przeze mnie zauważalne. Oczywiście czynności ttych nie wykonuję specjalnie i celowo, bo taka objętość jest aż nadto, ale jak każda z nas -uwielbiam dbać o włosy i próbować nowych rzeczy.
Do rzeczy - oto moje własne, osobiste i wypróbowane (działające na moje włosy) sposoby na tzw efekt push up czy też efekt XXL:
- czesanie drewnianym grzebieniem z głową "na dół"
- suszenie zimnym powietrzem z głową "na dół", najlepiej suszarką z dyfuzorem
- szampon Bajkał (ewentualnie babydrem też działa) - w moim przypadku, to właśnie po nim mam najbardziej puszyste włosy
- dodawanie glinki białej do szamponu + maska z glinki białej -pisałam o tym tu http://swiat-natury.blogspot.com/2012/07/pierwsze-testy-glinka-biaa-kolagen-i.html
- dodawnie kolagenu+elastyny do odżywek -też pisałam o tym w linku powyżej
- zaplatanie kilku waroczyków na wilgotnch włosach na noc -zależnie od zachcianek albo 4 większe warkocze albo 10 mniejszych - rano mam albo mocniej falowane albo po prostu kręcone
- ważne jest, aby nie przesadzić z ilością kosmetyków nakładanych po umyciu - obciążają włosy
- jeśli ktoś używa prostownicy, niestety, ale najlepiej się z nią pożegnać...
- generalnie bardzo pomaga ulepszanie masek, odżywek i szamponów - to moja ulubiona metoda (np dodawanie wspomnianej glinki białej, mieszanie Kapoor Kachli z Kalpi Tone+ maska drożdżowa i 3 krople kolagenu+elastyny itp - sposóbów i metod jest milion...)
- miód, mleko, ocet jabłkowy (domowy)
Geny genami, ale można chociaż troszeczkę przyczynić się do zwiększenia objętości włosów. Wystarczy wyczuć swoje włosy, zobaczyć co im służy a co nie. Ważne, żeby włosy były świeże. Wiadomo, jednym przetłuszczają się szybciej, innym wolniej, ale jeśli włosy są już przetłuszczone, tracą znacząco na swojej objętości. Ja swoje myje co 2-3 dni (czasem wystarczy nawet co 4, ale raczej wolę tego unikać).
One są takie piękne <3 U mnie jeszcze świetnie sprawdza związywanie włosów wysoko na czubku głowy jak są już prawie suche. Na jakieś 10 min. żeby nie było odkształceń.
OdpowiedzUsuń:* U mnie się to sprawdza, ale o dziwo na zmiejszenie objętości:D
Usuńza to twoje są nieziemsko piękne i zazdroszczę Ci ich niesamowicie! :)
OdpowiedzUsuńojej, dziękuję za te słowa:*
Usuńmasz sliczne włosy
OdpowiedzUsuńpiekne ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam gęste i bujne włosy i zawsze staram się jak najbardziej ograniczyć ich puszenie się. Oczywiście nie lubię mieć 'przylizanych' włosów, ale nie lubię po prostu efektu push up na mojej głowie :)
OdpowiedzUsuńmatkoooo!! masz niesamowite włosy! Są przesliczne i długie:))
OdpowiedzUsuńale masz dużo włosów!
OdpowiedzUsuńnie rozumiem jak można mieć tak gęste i mocne włosy ;d idealne!
OdpowiedzUsuńCzesanie wlosow z glowa pochylona na dol dodaje mi az zbyt duzej objetosci :), na szczescie sa na to podatne :)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są tak piękne, że nie mogę się napatrzeć na zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogą myć włosów tak rzadko :(
OdpowiedzUsuńMoje włosy są jakieś mało podatne na efekt push up, stosuje te metody co wymieniłaś i mało co u mnie to daje. :(
Śliczne masz włoski :)
Masz cudowne włosy! Mi bardzo pomaga związanie włosów na czubku głowy. Po koku skarpetkowym mam +200 do objętości:)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepszy na objętość jest masaż skóry głowy :D
OdpowiedzUsuńTak, genetyka ma wielki wpływ na to ile mamy włosów na głowie. Ewidentnie mi poskąpiła włosów - niestety. Chciałabym mieć troszkę więcej, ciut ciut. Masz piękne włosy Kochana. Dziękuję Ci za te wszystkie porady.
OdpowiedzUsuńŚciskam
są piekne i gęste ;)
OdpowiedzUsuńo moje się zaczynam bać, bo sypią się niemiłosiernie ;(
piękne włosy i długość do której dążę:) zrób warkocza ściśniętego żebyśmy mogły zobaczyć jakie masz grube włosy :D zostanę na dłużej:)
OdpowiedzUsuńśliczne masz włosy :) ja również mam ich dużo i raczej stosuję różne sposoby na zmniejszenie ich objętości :)
OdpowiedzUsuńotagowałam cię:
OdpowiedzUsuńhttp://slodkimiod.blogspot.com/2012/10/tagi-i-pytanie-do-czytelniczek.html
Prześliczne włosy :) Nie wiem jak to robisz ale z każdym kolejnym zdjęciem jeszcze lepiej wyglądają.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym - dostałam przesyłkę od Ciebie i jestem zachwycona :))) Własnie wyszukuję na sieci sposoby użycia korundu... no i ten olejek. Bardzo, bardzo Ci dziękuję! :) A co takiego znajduje się w tej próbce, którą dołączyłaś?
Pozdrawiam!
Dziekuję Ci!:*
UsuńBardzo się cieszę w takim razie!:) Hmm zwykle podpisuję próbki, czyżbym nie podpisała:>
Rany boskie! Co za włosy! Jedyne na co mnie stać to: ♥
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze widzę?:)) Dziękuję Kochana:*:)
UsuńSkładniki, 12 babeczek:
OdpowiedzUsuńCiasto:
• 125 g masła, miękkiego
• 1/3 szklanki cukru (można dać więcej, 1/2), najlepiej drobnego
• 1 łyżka cukru wanilinowego
• 2 jajka
• 185 g mąki pszennej (1 i 1/4 szklanki)
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 125 ml mleka (1/2 szklanki)
Babeczki:
Piekarnik nagrzać do 160 stopni C. Formę na muffinki wypełnić 12 papilotkami. Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia, wymieszać, odstawić.
W oddzielnej misce utrzeć masło (miękkie!) z cukrem i cukrem wanilinowym na białą i puszystą masę (około 8 minut lub dłużej jeśli jest potrzeba). Następnie dodawać po jednym jajku cały czas ucierając po każdym dodanym jajku. Gdyby masa zaczynała się ważyć, można dodać 1-2 łyżki mieszanki z mąki.
Całą mąkę dodać do utartej masy i delikatnie wymieszać łyżką (już nie miksować). Następnie wlać mleko i delikatnie oraz krótko wymieszać łyżką (tylko do połączenia się składników w jednolitą masę.
Masą wypełnić 12 papilotek do około 2/3 wysokości i wstawić do piekarnika. Piec przez 18 - 20 minut aż wetknięty patyczek będzie suchy.
Dziękuję Kochana bardzo:*Muszę wypróbować koniecznie:):)
Usuńobjętość bajeczka :)
UsuńChciałabym tak piękne włosy-cudne wprost
OdpowiedzUsuń