piątek, 27 kwietnia 2012

Mydło Alep 40% oleju laurowego

Na początek chciałabym przedstawić i zrecenzować moje tzw."must have" kosmetyczne, czyli produkty codziennego użytku, bez których nie wyobrażam sobie życia.



1. Mydło Alep

Ja akurat skusiłam się na to 200gramowe z 40% oleju laurowego. Pierwsze wrażenie - hm, dziwne, brązowe mydło, które po jakimś czasie staje się zielone. Twarda, duża kostka, którą ciężko się umyć:P  Fakt, początkowo ciężko się nim myć, jest takie nieporęczne -duże, twarde...Nie przyszło mi na myśl, żeby odciąć połowę...Ale byłam w tych sprawach "początkująca". Mydło świetnie się pieni, bardzo łatwo więc je nałożyć i namydlić twarz. Idealnie zmyło makijaż. Twarz była delikatnie ściągnięta, więc wymagała kremu. Nie polecam jednak do zmywania makijażu oczu - mi dostało się przez przypadek, ale piekło przez dłuższą chwilę.
Po jakimś czasie postanowiłam umyć mydłem włosy. Pierwszym razem "namydliłam" szamponem, ale za drugim użyłam już mydła. Mam długie włosy, więc myślałam, że trochę mi to zajmie i że się namęczę przy tym. O dziwo nic z tych rzeczy! Delikatnie przesunęłam kilka razy mydłem po głowie i włosach i zauważyłam, że świetnie się pieni! Całe włosy zniknęły gdzieś pod "grubą" pianą mydlaną. Przy spłukiwaniu włosy śmiesznie trzeszczą. Mydła używam też jako maseczki do twarzy i włosów. Namydlam na kilka minut, po czym dokładnie zmywam wodą.
Od jakiegoś czasu zaczęłam go używać także do mycia całego ciała i jestem bardzo zadowolona.

Podsumowując:

cena - ok 27-28zł/200gr
wydajność - od grudnia do maja zużyłam razem z mamą ok 2/3 (a może nawet mniej) mydła. Używamy codziennie do: zmywania makijażu, mycia twarzy, mycia włosów, mycia całego ciała oraz jako maseczki do twarzy i włosów. Więc - baaardzo wydajne.
efekty - są widoczne! Na prawdę warto kupić.  Stan mojej cery widocznie się poprawił.. Podobnie z włosami. Ich stan również uległ widocznej poprawie.Są miękkie, "sypkie", nie puszą się, pozbyłam się łupieżu, który co jakiś czas dawał się we znaki. Od pół roku nie ma po nim śladu.

Mydełko zastępuje mi:
- inne, zwykłe mydło do mycia ciała, żele i inne specyfiki pod prysznic
- żel do mycia twarzy
- żel (tudzież coś innego) do zmywania makijażu
-  gotowe maski do twarzy
- gotowe maski do włosów
- po części szampon do włosów

Podsumowując koszt tych wszystkich produktów, jakich używałabym nie mając Aleppo, wydawałabym fortunę. Jak obliczyłam miesięczny koszt mydełka na jedną osobę - 1,75zł, jest argumentem absolutnie przemawiającym za tym, że warto je chociażby wypróbować.

Plusy:
- bardzo wydajne - może się wydawać, że jest drogie, ale po przeliczeniu absolutnie tak nie jest. Skoro używam go razem z mamą każdego dnia i przez 5 msc zużyłyśmy niecałe 2/3 mydła, to przeliczając, że prawdopodobnie do sierpnia spokojnie nam wystarczy (o ile nie zostanie;)), miesięczny koszt takiego mydła dla jednej osoby to 1,75zł!!! Mydło absolutnie warte tej ceny.
- świetnie się pieni
- ciekawie wygląda
- nie zawiera chemii, jest całkowicie naturalnym produktem
- nie zapycha, nie podrażnia
- świetnie zmywa makijaż i oczyszcza skórę
- świetnie myje włosy
- odświeża
- łagodzi podrażnienia i przy regularnym stosowaniu likwiduje trądzik i wszelkie krostki

Minusy:
- nie da rady zmyć nim makijażu z oczu, bo podrażnia (przynajmniej w moim przypadku)
- absolutnie można się od niego uzależnić:) (ale czy to jest minus...;))

15 komentarzy:

  1. miałam to mydelko, jak przez pewien czas myślałam, że uczulają mnie żele pod prysznic. i faktycznie, byłam zakochana w nim. chyba znów je kupię :)

    świetny blog, początki są trudne, wiem bo sama dopiero zaczynam, ale już masz kolejna obserwatorkę do kompletu, bo na prawdę mi się tu podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, masz włączoną weryfikację obrazkową, często przeglądam blogi w telefonie i nie będę Ci mogła pisać komentarzy, bo nie wyświetla mi się cały obrazek ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem w nim absolutnie zakochana:) świetne jest, koniecznie muszę wypróbować jeszcze inne mydełka Alep.

    Dziękuję za miłe słowa, jest to dla mnie budujące:):* Chętnie zajrzę do Ciebie, bo też jestem początkująca:)

    Nigdy nie prowadziłam swojego bloga i nie wiem jeszcze co gdzie i jak włączyć:(

    OdpowiedzUsuń
  4. jeśli chcesz wyłączyć te obrazeczki, to musisz wejśc w ustawienia bloga (po lewej stronie w menu na samym dole) i później wybierasz "posty i komentarze. I tam znajdziesz "włącz weryfikację obrazkową", wybierasz nie i po kłopocie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wiele się muszę nauczyć:)Zrobiłam tak, jak napisałaś, mam nadzieję, że będzie działać. Dziękuję ślicznie:*

      Usuń
  5. działa :) ja też się uczę cały czas, muszę przede wszystkim popracować nad szablonem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no i oczywiście nie ma za co, zawsze chętnie pomogę, jeśli będę umiała, więc pytaj jak coś :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli dobrze wytłumaczyłaś, skoro działa;) A mi się podoba wygląd Twojego bloga. Lubię właśnie takie proste i zwięzłe blogi, bo fajnie się je czyta. I bardzo fajnie piszesz, lubię taki styl:)
    Dziękuję! :):*

    OdpowiedzUsuń
  8. kochana jesteś, ale do Twojego błota jeszcze mojemu dużo brakuje. No i ja nie mam takich slicznych wloskow jak Ty :) Ale dziękuję za wsparcie, to dla mnie bardzo ważne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twojego bloga, przepraszam, ale mój telefon wie "lepiej" :/

      Usuń
  9. Mój telefon też jest "taki mądry", więc się domyśliłam:)
    Dziękuję bardzo, chociaż do ideału jeszcze droga daleka:) Taka pomoc i wsparcie drugiej osoby jest bardzo ważne, wiem to sama po sobie:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na mnie możesz liczyć :)

      Usuń
    2. Dziękuję:* To bardzo miłe, że można tu spotkać takie sympatyczne osoby:)

      Usuń
  10. Muszę w końcu kupić sobie to mydełko!!! już tyle pozytywnych opinii na jego temat słyszałam :)

    P.S. Fajny blog :)

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydełko jest genialne i z czystym sumieniem mogę polecić:)
      dziękuje:*

      Usuń