czwartek, 3 marca 2016

Jak naturalnie zmywać makijaż? Część 1.

Jak naturalnie zmywać makijaż?część 1.

Przedstawiam sposoby, z których sama korzystałam, więc mogę je polecić.

 

 

1. Sposób pierwszy - oleje
To jest mój ulubiony sposób. Do zmywania makijażu nadaje się właściwie każdy olej, trzeba tylko dobrać taki, który będzie odpowiedni dla naszej skóry (np. rycynowy nie jest wskazany dla skóry bardzo suchej). Olejem można nasączyć wacik i zmywać tak twarz aż wacik będzie suchy i czysty lub masować twarz, umyć i delikatnie wytrzeć czystym ręcznikiem.

2. OCM 
 Znana wszystkim metoda oczyszczania olejami. Jak wyżej - należy dobrać odpowiedni dla naszej skóry olej (zwykle używa się rycynowego + drugi wybrany stosownie do potrzeb skóry). Stosowałam OCM i byłam bardzo zadowolona. Zaprzestałam z powodu braku czasu (sporo z tym zabawy). Do swojego zestawu wybrałam olej rycynowy, olej z pestek winogron z Biedronki;) i kilka kropelek tamanu.

3. Mydło Alepp lub inne naturalne oczyszczające mydło
Wystarczy namydlić twarz ( z oczami radzę uważać, bo np w moim przypadku strasznie piekły po mydle), pomasować chwilę tworząc więcej piany i po prostu zmyć. A później można nałożyć jakiś olej etc. Taką metodę stosuję obecnie i najbardziej służy mojej cerze od dłuższego czasu.

4. Płatki owsiane
  Wystarczy przygotować miseczkę z 2 łyżeczkami płatków. Następnie zalać je odrobiną gorącej wody i chwilkę odczekać. Gdy płatki napęcznieją, należy je rozetrzeć w dłoniach i wmasować w twarz, po czym obficie spłukać.

5. Dyniowe mleczko oczyszczające 
 Pół szklanki miąższu z dyni, najlepiej świeżej należy rozgnieść widelcem lub po prostu zmiksować na gładką masę/papkę. Dodać pół szklanki jogurtu naturalnego (szukajcie bez zbędnej chemii w składzie). Całość wymieszać i odstawić na 2 godziny. Przygotowanym mleczkiem oczyszczać twarz, wykonując przy tym koliste ruchy. Na koniec spłukać letnią wodą.

6. Mleko+oliwa
 Jest to sposób szczególnie polecany do cery suchej i wrażliwej. W mleku należy zanurzyć wacik i przetrzeć skórę. Następnie należy zanurzyć wacik w oliwie, odcisnąć i powtórzyć czynność. W ten sposób doskonale usuwa się nie tylko nadmiar kosmetyków, ale także pot i łój.

7. Masło kuchenne
  tak, tak, dobrze widzicie;) W ekstremalnych sytuacjach, można makijaż usunąć przy pomocy najzwyklejszego masła takiego, którym smarujecie chleb! Wystarczy przez ok 2 minuty masować twarz masłem i obficie spłukać. Nie należy jednak tego sposobu powtarzać zbyt często. Masło, jak wiadomo jest tłuste.
Już niedługo pojawi się druga część :-)

wtorek, 1 marca 2016

Mój pierwszy raz z przedłużaniem rzęs.

Około 3 tygodnie temu zdecydowałam się przedłużyć rzęsy. Zupełnie przypadkiem trafiłam na ogłoszenie osoby, która zajmuje się tym w moich okolicach. Postanowiłam spróbować.

Sam proces przedłużania jest bardzo monotonny i nudny. Wymaga sporo cierpliwości, ponieważ trwa ok 3 godzin. Przez ten czas leżymy na łóżku z zamkniętymi oczami. Co pewien moment do oka mogą dostać się opary kleju, wtedy siadamy, nie otwieramy oczu i za chwilę wszystko mija.

Po 3 godzinach wreszcie możemy otworzyć oczy na dobre. Wszystko nas boli z leżenia ;)
Wydajemy ok 120zł i zastanawiamy się po co to wszystko. Ale wtedy właśnie podchodzimy do lusterka i widzimy piękny wachlarz rzęs. Efekt, jakiego na pewno nie osiągniemy przy użyciu jakiegokolwiek tuszu. 





Rzęsy wyglądają bardzo naturalnie. Wiele osób pytało czy to moje naturalne rzęsy, bo są niesamowite. Faktycznie, takie były. Szkoda, że takie rzęsy nie mogą zostać na stałe :D


Plusy posiadania przedłużanych rzęs:

 - wyglądają niesamowicie
- oszczędzają dużo czasu (praktycznie nie malowałam oczu poza lekkim podkreśleniem ich kredką)
- rzęsy i oczy odpoczęły od kosmetyków
- nadają wyrazisty wygląd
- o każdej porze dnia i nocy wyglądamy jakbyśmy miały pomalowane rzęsy
- są miękkie i delikatne w dotyku



Minusy posiadania przedłużanych rzęs:

- wydajemy ok 120zł a efekt utrzymuje się ok 3-4 tygodnie
- przez pierwsze 48godz musimy obchodzić się z nimi bardzo delikatnie, np nie możemy nakładać maseczek na twarz, unikać gorącej wody itp
- dwa razy dziennie musimy delikatnie przeczesać rzęsy
- nie możemy malować kreski linerem (przynajmniej wiem, że się nie powinno, ale dużo osób maluje)
- demakijaż nawet w celu pozbycia się delikatnej kredki wymaga staranności i może być czasochłonny
- czasami pojedyncze rzęsy lubią się odgiąć, co wygląda bardzo nienaturalnie
- nie możemy spać z głową w poduszce ;) i ogólnie unikamy odgniatania, dotykania, pocierania o ręcznik, tarcia palcami itp
- czytałam, że regularne przedłużanie może osłabiać naturalne rzęsy



I to chyba wszystko. Ja jestem jak najbardziej za, ale co jakiś czas, co kilka miesięcy. Moje przedłużane rzęsy powoli już "znikają". Teraz dam naturalnym rzęsom odpocząć, a przedłużę je ponownie na letnie upalne dni, bo wtedy najlepiej się nie malować ;)

Moje rzęsy były przedłużane metodą 2:1. Rzęsy firmy Noble lashes.
Koszt: 120zł

Pamiętajcie, bardzo ważne jest, żeby rzęsy przedłużała osoba fachowo przeszkolona w tym kierunku oraz żeby zrobiła to higienicznie a Wy musicie przestrzegać zasad higieny każdego dnia.
 

piątek, 26 lutego 2016

Lace bra czyli koronkowy biustonosz w moim wykonaniu

Przedstawiam Wam moje pierwsze dzieło w dziedzinie lace bra.
Uszyty od podstaw z wycinanych elementów koronkowych + czarne gumki (wykorzystane także na elementy ozdobne). Dodatkowo w tym modelu wszyłam z tyłu zapięcia.
Zdecydowanie bardziej podobają mi się koronkowe biustonosze z ozdobnymi paskami. A Wam?
Już niedługo przedstawię swoje kolejne dzieła :-)









czwartek, 25 czerwca 2015

Bania Agafii: Dziegciowa maseczka oczyszczająca do twarzy.

Dziś recenzja popularnej maseczki do twarzy. Od czasu pojawienia się gotowych maseczek Babci Agafii, jakoś nieszczególnie byłam do nich przekonana. Nie przekonywała mnie forma, opakowanie. Maseczka to maseczka. Ma być DIY, ma być w formie proszku, ma się ją samemu rozrobić z wodą, wodą różaną, mlekiem itp. Ale gotowa w formie pasty?



OPIS

Maseczka jest szczelnie zamknięta w dość mało popularnym w naszym kraju opakowaniu. Pojemność 100ml. Aby wydostać ją ze środka, odkręcamy korek i wyciskamy. Ma postać pasty, o tym już wspomniałam. Pachnie przyjemnie, ale nie czymś naturalnym. Może się czepiam;)
Całkiem nieźle oceniam skład. Długo się wahałam czy warto wypróbować, ale jak za tą cenę -6zł - warto!

Maseczkę nakładam 1-2 razy w tygodniu na ok. 20minut. 




EFEKTY

Przyznam, że bardzo odpowiada mi forma tej maseczki. Jak nie mogłam się do niej przekonać, tak teraz bardzo mi odpowiada :P Jest wygodna w użytkowaniu. Kiedy mam mało czasu dla siebie , kilka sekund i maseczka nałożona. Łatwo się zmywa. 
Fajnie oczyszcza. Daje efekt przyjemnego ściągnięcia na twarzy. Nie wysusza i absolutnie nie podrażnia. Bardzo ciekawa alternatywa dla maseczek DIY, kiedy macie mało czasu na ich przygotowanie.
Zdecydowanie polecam i na pewno wypróbuję inne maseczki z tej serii.

Maseczkę kupicie tutaj KLIK KLIK KLIK

piątek, 19 czerwca 2015

DIY: Antyperspirant w dwóch wersjach - spray i kulka.

Hej,

Chciałam się z Wami podzielić dwoma fajnymi przepisami na naturalne antyperspiranty, które znalazłam jakiś czas temu przeszukując internet.

Na początek antyperspirant w kulce.



Co jest potrzebne do przygotowania?

- olej kokosowy (ja wykorzystałam nierafinowany zimnotłoczony)
- mąka lub skrobia ziemniaczana (może być bez tego składnika, może on pozostawiać plamy na ubraniach)
- soda oczyszczona
- olejek eteryczny (opcjonalnie)

Nie podaję ile czego konkretnie potrzebujemy, bo często robię coś na "oko".Do przyrządzenia tej kulki wykorzystałam ok 3łyżek stołowych oleju kokosowego, 2 łyżek skrobi, 2 łyżek sody i kilkunastu kropli olejku.


Sposób wykonania:

W pierwszej kolejności zmieszałam skrobię i sodę w takich samych ilościach. Następnie ogrzałam olej kokosowy i po łyżce dodawałam go do skrobi i sody tak, żeby całość miała lekko płynną konsystencję. Wszystko razem wymieszałam. Na koniec dodawałam olejek zapachowy, w moim przypadku był to olejek eukaliptusowy.  Olejku dodałam tyle, aż uznałam, że zapach całego antyperspirantu mi odpowiada. Całość przelałam do kupionej jakiś czas temu buteleczki z "kulką".


Plusy:

- szybkość i łatwość wykonania
- naturalny skład
 - konsystencja, nie jest lepka i nie klei się
- działa, jest jak dla mnie lepszy od produktów drogeryjnych
- wygodny w użyciu
- odświeża na długo


Minusy:

- może brudzić ubrania - wystarczy pominąć skrobię
- ma fajną konsystencję, ale tylko wtedy kiedy jest ciepło. Kiedy jest zimno, antyperspirant zastyga i trzeba go ogrzać, żeby kulka zadziałała


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Pora na drugą propozycję. Antyperspirant w spray'u.


Co jest potrzebne do przygotowania?

- chlorek magnezu lub siarczan magnezu (do kupienia w aptekach)
- woda destylowana
- olejek eteryczny (opcjonalnie)



Sposób wykonania:

Swój antyperspirant zmieszałam w mniej więcej takich proporcjach : pół szklanki wody destylowanej i 1 - 1,5 łyżki siarczanu. Do tego kilkanaście kropel olejku eterycznego. Całość zmieszałam i przelałam do buteleczki ze spryskiwaczem po antyperspirancie Alterra.


Plusy:

- szybkość i łatwość wykonania, można go zrobić w niecałą minutę ;)
- naturalny skład
- łatwość używania, funkcjonalność
 - konsystencja, nie jest lepka i nie klei się, nie pozostawia śladu
- działa, jest jak dla mnie również lepszy od produktów drogeryjnych i długo pachnie
- odświeża na długo
- jest antybakteryjny
- jest "lekki", idealny na lato


Minusy:

- brak!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Podsumowanie:

Obydwa antyperspiranty sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. Testuję je od ponad tygodnia. Nie zamieniłabym ich na produkty drogeryjne, no chyba, że Alterra przedstawi nową propozycję lub pojawi się jakis ciekawy naturalny produkt z prostym składem.
Antyperspirant w kulce jest genialny, wydaje mi się, że działa nawet lepiej niż spray, ale przez dodanie skrobi może pozostawiać jakieś lekkie ślady na ubraniach. Spray jest fajny, taki lekki, w sam raz na lato. Polecam wypróbować każdemu, kto jeszcze tego nie zrobił ;) Można się również pokusić o jakieś drobne modyfikacje.

środa, 17 czerwca 2015

Kosmetyki India z olejem konopnym oraz Ecolab w Setare.pl


Pod tym adresem znajdziecie kolejne nowości w Setare.pl

Są to kosmetyki z olejek konopnym - India oraz produkty Ecolab.

środa, 6 maja 2015

Kosmetyki Bilka w Setare.pl!

Znacie?
Lada moment w Setare znajdziecie kosmetyki bułgarskiej firmy Bilka!
Z tej okazji spodziewajcie się promocji :-)
Więcej o kosmetykach Bilka w osobnym poście.









poniedziałek, 4 maja 2015

piątek, 1 maja 2015

Długo mnie nie było... Tym razem włosy...motocyklowo!

Pamiętacie mnie jeszcze?
Ponad rok czasu, tyle trwała moja nieobecność... Nie będę się rozpisywać na ten temat.  Właściwie wszystko było spowodowane sprawami osobistymi. Nie miałam weny do pisania kolejnych postów, komentarzy...
W każdym razie postanowiłam wrócić do blogowego świata, do Was. Wracam w moto stylu, czyli w swoim ulubionym ;-) Na sam początek aktualizacja włosów robiona w ciągu ostatniego roku podczas moto wypadów.




 


















Chciałam Was także zaprosić na mojego drugiego bloga, na którym znajdziecie same fotki mojego autorstwa lub przerabiane przeze mnie.

pozdrawiam :-)