Kilka osób pytało mnie czym czeszę włosy, a kiedy odpowiedziałam, że drewnianym grzebieniem z TBS, zapytaliście jak się sprawdza...Więc postanowiłam napisać o tym notkę:)
Wcześniej czesałam się tylko plastikami. Raz miałam jakieś włosie, ale sztuczne...Na gwiazdkę zażyczyłam sobie od brata (bo pytał co chcę:P) właśnie ten grzebień. Oczywiście musiałam sama go znaleźć na Allegro, stąd wiem, że kosztował coś ok 15zł (chyba 20zł z wysyłką). Teraz właściwie nie czeszę się niczym innym:)
Plusy:
+ bardzo łatwy w użyciu
+ lekki
+ odporny (spadł wiele razy, ale nie złamał się itp)
+ nie plącze, nie puszy i nie elektryzuje włosów
+ świetnie rozczesuje włosy długie
+ ma szeroko rozstawione zęby
+ dobrze wykonany, ładnie wykończony
+ mały, można go wsadzić do torebki
+ ładny, przyciąga wzrok
+ poprawia kondycję włosów
Minusy:
Nie zauważyłam, jak dla mnie ideał