czwartek, 23 maja 2013

Sklep stacjonarny z kosmetykami naturalnymi? Wasza opinia?

Od jakiegoś czasu rozważam otwarcie biura - sklepu stacjonarnego w mojej mieścinie na Podkarpaciu liczącej ok. 40tys mieszkańców. Oczywiście asortyment byłby taki sam jak na Setare.pl
Wstępnie znalazłam malutki lokal (w sam raz dla mnie na początek:)) w sumie można powiedzieć, że w centrum miasta. Wiadomo, w takim sklepie można wszystkiego dotknąć, powąchać, wziąć w łapki i się przyglądnąć, odpadają koszty wysyłki, nie trzeba czekać i martwić się czy wysyłka dojdzie cała i "zdrowa". Dodam, że w moim mieście i w pobliżu nie znalazłam sklepu z kosmetykami naturalnymi, rosyjskimi, arabskimi itp.

Pomyślałam o poszerzeniu działalności w ten sposób, ponieważ wielu moich znajomych a także Klienci, którzy piszą do mnie maile, często pytają właśnie o sklep stacjonarny i odbiór osobisty.

Co Wy myślicie na ten temat? Macie w swoich miastach takie sklepy? A może chciałybyście mieć?
A może są tu dziewczyny z moich terenów, które się wypowiedzą?

25 komentarzy:

  1. Eh szkoda, że tak daleko ode mnie :( Ja jestem z okolic Krakowa. Niestety nie znalazłam w moim rejonie takiego sklepu i bardzo nad tym ubolewam, ale myślę, że pewnie w końcu jakiś się pojawi, bo tego typu kosmetyki robią się co raz popularniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moge dowozić z Jarosławia do Krakowa:D I tak będę jeździć tą trasą często :D:D

      Usuń
    2. Oooo byłoby super :D

      Usuń
  2. Tak, u mnie sa az 2 sklepy. Szkoda tylko, ze ceny takie, ze niektore produkty bardziej mi sie oplaca zamowic :(, plus mala wiedza sprzedawczyn....

    OdpowiedzUsuń
  3. Sklepy stacjonarne z ryskami jak najbardziej pożądane. Niestety ciągle masz problem ze swoim sklepem internetowym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli masz na myśli Jarosław to będę stałym klientem :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O szok:D Jesteś z Jarosławia?:D

      Usuń
    2. Z okolic :-) nie mam daleko i czasem tam bywam :D jedyny na prawdę fajny zielarski sklepik, gdzie można znaleźć trochę półproduktów i trochę kosmetyków rosyjskich mam w Rzeszowie, ale na obrzeżach. W moich okolicach ani w Jarosławiu takiego nie widziałam :-)

      Usuń
    3. Właśnie w okolicach też nic takiego nie widziałam:)To pewnie niedługo zacznie działać mój sklepik:)

      Usuń
    4. jak tylko zacznie zgłaąszaj na blogu! :D

      Usuń
    5. Jasne:D dzisiaj idę jeszcze pooglądać lokal;)

      Usuń
    6. A gdzie w Rzeszowie ten sklepik??:D

      Jak sobie coś upatrzę to i do Jarosławia pojadę:D Daleko nie jest:) (okolice Łańcuta)

      Usuń
    7. chodzi o zielarnię lawendę? :D
      ja jestem z okolic Rzeszowa, ale do Jarosławia mam w ciula daleko :/

      Usuń
  5. ja bym chciała taki sklep, ale w kuj-pom :D może niedługo postawisz sieć sklepów :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł świetny, szkoda tylko, że daleko ode mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie jest sklep z genialnym asortymentem, sprzedawca poinformowany, ale cena produktów w większości wynosi tyle co produkt z wysyłką w sklepie internetowym. Jeśli cena nie odbiegałaby znacznie od internetowych to zawsze lepiej pooglądać, powąchać, zobaczyć. Jeśli możesz zaproponować niskie ceny, ew. odrobinę wyższe niż w internecie (tak do 5-10%) to jak najbardziej! Tylko reklamuj w mieście. Ja o sklepie u mnie dowiedziałam się dopiero na blogu jednej tubylczyni ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem z tych okolic i powiem ci jedno: najgorszy błąd Podkarpacia to silna wiara że wystarczy się otworzyć i klienci sami przyjdą. Musi być REKLAMA. Jak nie zrobisz ulotek, plakatów, nawet coś do gazet to przewiduję klapę po roku. Ile lokali padło, bo nie zrobili NIC żeby poinformować ludzi, że w ogóle istnieją. Ludzie nie wiedzą że w Jarosławie jest taki i taki sklep, mogą chodzić koło niego codziennie a i tak nie wejdą. Najgorsza głupotą dla mnie było jak ktoś otworzył sklep z herbatą z tyłu za Rossmanem (wejście od zaplecza Rossmana) nie dał żadnej tablicy że taki sklep tam jest, nie zrobił reklamy po mieście a potem dziewczyna płakała bo przez rok może 10 osób na miesiąc przyszło.

    Hmmm naturalne kosmetyki są fajne, ale widzę po moich znajomych, że sa osoby co mają głęboko gdzieś skład, czy są testowane na zwierzętach czy mają certyfikaty. Jak jest reklama w tv Rimmela czy MNY i jest w miarę tanie to kupią. Myślę, że Jarosław moze być za małym miastem do takich rewolucji. Naturalne kosmetyki są droższe, a często panie sprzedawczynie wciskają kit: olej kokosowy jest do każdych włosów, zastosuje go osoba o wysokiej porowatości i kłopot, bo nie działa. Do tego Rzeszów ma Mydlarnię u Franciszka, Organique i są sklepy zielarsie (2 w Przemyślu, 1 w Przeworsku, nie wiem ile w Jarosławiu). Mocna i reklamowana konkurencja.

    Jest to cięzki asortyment na zacofanym podkarpaciu :( co komuś bez bloga/yt/ neta mówią jakieś rosyjskie kosmetyki? Albo jakiś olej za 50 zł, gdzie Ziaja ma balsamy po 5 zł. I do tego ważne tylko 3 misiące lub pół roku? Koleżankom od 2 lat truję głowę składami a one i tak kupią co jest rekalmowane w tv, nie patrząc na prabeny czy to że olej jojoba jest daleko po parfum.

    Warto też by było zrobić reklamę w sąsiednich miastach i wsiach, bo ja bym na pewno 50 km do Jarosławia pojechała gdybym wiedziała że taki sklep istnieje. Ale jak nie będzie reklamy to nie będzie klientów.

    Ma jeszcze jeden super przykład: klub zorganizował imprezę dla studentów i napisał o tym tylko na fb! Na żadnej z aż 3 uczelnie nie dali nawet ogłoszenia! Wiec przyszło im dokładnie 3 stoliki a potem się dziwili czemu tak mało osób chętnych? Przecież fb lubi aż 10 osób!

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Na początek dobrze zbadaj rynek, czy naprawdę nie ma takiego sklepu gdzieś w pobliżu, potem może postaraj się o dotację na działalność :P
    Myślę, że ze swoją wiedzą i pasją uda Ci się ten biznes! A sklep internetowy zawsze można prowadzić razem ze sklepem stacjonarnym :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie w Poznaniu są rosyjskie kosmetyki, ale sporo droższe ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbadaj może na początku, jak wiele zamówień masz z Twojego rejonu. Czy faktycznie te klientki, które pytają o odbiór osobisty mogłyby fizycznie do takiego sklepu przyjść, czy są od Ciebie oddalone o np. 300 km. Nie znam zupełnie podkarpacia, ale moim zdaniem 40 tys. to dość małe szanse na taką branżę. Broń Boże, Kochana, Cię nie zniechęcam, bo życzę Tobie i Setare jak najlepiej, ale dobrze sprawdź najpierw, czy czynsz, media i cała obsługa sklepu stacjonarnego nie będzie rodziło Ci zbyt dużych kosztów. Czasem warto te pieniądze zainwestować w reklamę w internecie i rozwój e-sklepiku, bo i cenowo i ogólnie promocyjnie jest u Ciebie bardzo fajnie :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Sklepy stacjonarne są najlepsze :) Jednak trochę obawiałabym się otworzyć taki specjalistyczny jak Twój, chodzi mi o wielkość miasta.. Zwłaszcza, że tak naprawdę mało kto szuka kosmetyków w sposób świadomy - tu na blogach wszystkie to kosmetoholiczki, ale większość nieblogowych osób jednak kupuje pielęgnację dość przypadkowo. Przydałoby się porządnie nagłośnić taki sklep, rozreklamować itd... Jednak wydaje mi się, że internet to lepsze miejsce, mniejsze ryzyko strat itd.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja uważam, że tak. Sama mieszkam w mieście 38 tys. i mam pod ręką ziółka. Na początku było zdziwienie, a teraz mówią o nim wszyscy. Wybór może nie powala, kosmetyków typowo rosyjskich niewiele, ale sklep wciąż się rozwija:) I przede wszystkim prowadzi działalnośc internetową, więc robię zakupy w domu i odbieram:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety to daleko ode mnie, nie wiem jak Ci się tam rozwinie biznes ale trzymam kciuki :) Ogólnie pomysł jest dobry, u mnie też by się przydał taki sklepik :)

    OdpowiedzUsuń