czwartek, 22 sierpnia 2013

Hydrolaty domowej roboty. Czyli jak sama je przygotowuję, po co i dlaczego;)








         

   

Dzisiaj kilka słów o hydrolatach.Nie wiem czy już kiedyś pisałam czy nie, ale jestem ich wielką fanką.

źródła zdjęć: http://static.uroda.com/img/upload/zmywanie_oczyszczanie/shutterstock_24720433.jpg
http://g.wieszjak.pl/p/_wspolne/pliki_infornext/412000/medycyna_alternatywna_medycyna_naturalna_ziola_kwiaty.jpg)


Hydrolaty to inaczej wody kwiatowe. Uzyskuje się w procesie destylacji pary wodnej i służą głównie do przemywania twarzy. 

Miesiąc temu pierwszy raz zrobiłam swój pierwszy własny hydrolat. Odbyło się to w dość prowizoryczny sposób;) Do garnka wlałam wodę destylowaną, następnie nałożyłam sitko. Na sitku rozłożyłam materiał opatrunkowy (muślina, gaza) a na sitku postawiłam niewielki garnuszek. Wkoło garnuszka, na materiale rozsypałam rozmaryn (suszony, zaopatrzyłam się w ogromną torbę:D). W celu przykrycia wszystkiego, na wierzchu ułożyłam odwróconą pokrywkę, której "wywietrzniki" zakleiłam folią aluminiową. Wszystkie przyrządy dokładnie umyłam i sparzyłam -  to ważne, aby wszystko było sterylne!
Całość gotowałam na małym ogniu. Skraplająca się para wodna kierowała się do pustego garnuszka i tak też powstał mój hydrolat:)

Ta "zabawa" była jednak skomplikowana i wymagała dużego nakładu materiałów;) Przeszukując internet natknęłam się na kawiarkę.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała tego sposobu;) Będąc na zakupach w Auchanie, znalazłam ową kawiarkę. Do wyboru były dwa rodzaje - aluminiowa i stalowa. Wybrałam stalową, obawiając się wydzielanych przez aluminum szkodliwych związków. Zapłaciłam za nią 33zł.


Jak przygotowuję w niej mój hydrolat?

Kawiarka wygląda tak:

Dół odkręca się i wlewa się wodę (destylowaną, demineralizowaną, ja zamierzam wykorzystać również czystą źródlaną). Następnie zakłada się sitko, na którym układamy podstawowy składnik naszego hydrolatu - ja póki co wypróbowałam tylko rozmaryn oraz maliny.
Całość zakręcamy, stawiamy na małym ogniu i gotujemy 3-4minuty, w zależności od tego jak dużo nalejemy wody.
Po ostudzeniu przelewamy płyn do czystej, szklanej, najlepiej ciemnej butelki i musimy go zużyć w ciągu 2-3dni!Chyba, że dodamy konserwantu, ale nie o to w tym chodzi przecież.
Ważne, żeby składniki pochodziły z naturalnych i bezpiecznych upraw, z dala od spali, kurzu i miejsc natężonego ruchu.


Dlaczego sposób z kawiarką jest lepszy?

Przede wszystkim ze względów ekonomicznych. Z kawiarki otrzymujemy właściwie tyle hydrolatu ile wlejemy wody, natomiast sposobem "łopatologicznym" otrzymamy go tyle, ile wytrzyma nasza cierpliwość, bowiem spływa on kropelkami.
No i sposób z kawiarką wydaje się bardziej sterylny, ponieważ kawiarka służyć będzie już tylko do tego celu.


Z czego robić hydrolaty? 

W zależności od upodobań naszej skóry, trzeba sprawdzić co będzie jej odpowiadać, co polubi. Moja uwielbia właśnie rozmaryn, oczar.
W planach mam wypróbowanie:
- lawendy
- rumianku
- lipy
- mięty
- kocanki
- róży, chociaż odpowiada mi woda różana Dabur
- bławatka
- róży 
i zobaczę z czego jeszcze można zrobić:)
Zawsze szukam na internecie z czego zrobiony jest dany hydrolat, czy z kwiatów czy z liści i wtedy wykorzystuję taką samą część roślinki. 

 Dlaczego robię hydrolaty sama, nie decydując się na gotowe?

Nie oszukujmy się - głównie ze względów finansowych. Może i 50ml gotowego hydrolatu nie jest drogie, bo kosztuje zaledwie 3-5zł w zależności od rodzaju, ale ja zużywam go w na prawdę sporych ilościach, więc musiałabym kupować litrami:D Plus wysyłka...
Dla kogoś, kto przemywa twarz hydrolatem raz, dwa razy dziennie, wygodniejsze będzie kupienie gotowego produktu. 
Dla mnie, osoby, która razem z mamą używa go kilka razy dziennie do twarzy (w tym też szyja), czasami do włosów oraz do robienia wszelakich maseczek, bardziej opłacalne jest robienie hydrolatu nawet co 2-3 dzień.
Poza tym mam pewność, że nie ma on żadnych dodatkowych substancji, co czasami ma miejsce w gotowcach - substancje konserwujące, zapachowe.


Czy warto?

Absolutnie tak!
Hydrolaty to genialny "wynalazek". Nie wiem jak wcześniej mogłam się bez nich obejść. Świetnie odświeżają skórę w ciągu dnia, usuwają resztki makijażu (służą jako tonik), nawilżają i pomagają w walce z niedoskonałościami.
Jako baza do maseczek, bardzo je wzbogacają. 
Jestem bardzo zadowolona z kawiarki i mojej małej domowej wytwórni hydrolatów:)


21 komentarzy:

  1. Niezły pomysł z samodzielnym robieniem. Jak się zmotywuję to sama spróbuję takiego sposobu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na razie używam tylko wody różanej, ale starcza mi na długo, bo używam max. raz dziennie i do maseczek, więc jak na razie zostanę przy kupnej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. masz rację ja używam hydrolatu na wieczór (rano tonik) i nie mam potrzeby gotowania czy parzenia własnego. Wolę kupić. Ale jak używasz takie ilości to warto. Fajny sposób z kawiarką

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnym sprzetem robilam wcierke kawowa :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo, ale fajna kawiarka :)) zazdroszczę! Moja jest bardzo starego typu i chyba się nie nada:D A nawet jeśli... to za dużo z nią roboty

      Usuń
  5. Ja muszę w końcu kupić swój pierwszy hydrolat i sprawdzić czy bardziej mi podpasuje niż tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam nigdy hydrolatu. W końcu będę musiała wypróbować. Stosuję tylko toniki i płyny micelarne ;)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam hydrolaty ! :) moja cera za nimi przepada :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam o tym, ale obawiałam się, że mam za mało sterylne warunki. No i właśnie nie używam tego aż tyle, ale kusiła mnie chęć poeksperymentowania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiedziałam, że można je robić w domu. Fajny pomysł z kawiarką :)

    OdpowiedzUsuń
  10. akurat mam kawiarke, musze spróbować!
    a z nagietka tez mogę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, hydrolaty nagietkowe są często dostępne w sklepach "naturalnych":)

      Usuń
  11. Ale super! Ostatnio zastanawiałam się właśnie jak wyczarować swój własny hydrolat, bo masz rację, cena gotowych nie jest najniższa. Z nieba mi spadłaś, teraz tylko muszę znaleźć kawiarkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zastanawiam się czy można zrobić taki hydrolat w ekspresie do kawy... Jak sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na myśli taki ciśnieniowy? Bo w takim bym nie ryzykowała

      Usuń
  13. Mam identyczną kawiarkę i zawsze chciałam zrobić własny hydrolat ale myślałam że robi się go o niebo trudniej ;o

    genialny post! właśnie takiego szukałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie tego szukałam... Dzięki :)!

    OdpowiedzUsuń
  15. W sumie to czasem tak parzymy miętę ze swoim chłopakiem, żeby nam fusy żadne nie pływały w herbacie. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tylko nie folia aluminiowa !!!!?!! Jak dbamy o zdrowie to dbamy, a folia aluminiowa to ma tyle ze zdrowiem wspólnego co m jak miłość z ambitnym filmem..... Nie traktuj tego po złości ;-) ;-) to podpowiedź :-D

    OdpowiedzUsuń