niedziela, 4 sierpnia 2013

Zdjęcia - wczorajsza pielęgnacja włosów + balsam DIY

Udało się - mam zdjęcia:)
Dziś piękna słoneczna pogoda (pewnie znowu będzie za gorąco:() , ale jest lekki wietrzyk, który potargał mi włosy.

Oto efekty wczorajszej pielęgnacji:


W słońcu:

 



Z efektów jest zadowolona. Udało mi się wydobyć blask - może nie jest on jakiś szałowy;) ale jak na moje matowe włosy, zrobił na mnie wrażenie i z pewnością będą wracać do tej płukanki (pomarańczowej). Tym bardziej, że uwielbiam pomarańcze, a skórek i tak się nie je (no chyba, że kandyzowane w czekoladzie *-*).

Przypomnę:
- olejowanie: olej odżywczy BA+kilka kropel arganowego
- mycie: Love 2Mix z efektem laminowania+glinka biała
- maska: Love 2Mix z efektem laminowania+imbir
- płukanka: gotowana skórka pomarańczy (+kawałeczek owocu i kawałeczek owocu ananasa).

W rzeczywistości "ogonek" nie jest aż tak potargany - to wina wiatru, bo na samym końcu nie mam aż tak bujnej czupryny i łatwo ją "sponiewierać";)


Pora na zdjęcia balsamu DIY:

Dla przypomnienia:
- niewielka ilość masła shea -ok 45%
-  po ok 20% oleju arganowego i oleju z pestek winogron
- ok 10% wywaru z gotowanej skórki pomarańczowej
- ok 5% kolagenu z elastyną

Zrobiłam go tyle co na próbę:

Przed nałożeniem na skórę:

W trakcie nakładania:

Po nałożeniu:


 Podsumowując:


Widać, jak pięknie się mieni *-* Bardzo odpowiada mi jego konsystencja, świetnie nawilża i to na całkiem długo! Będę robić go częściej, ale w małych ilościach, żeby szybko zużyć (nie chcę dodawać środka konserwującego).


Zrobiłam także serum bez spłukiwania mocno wygładzające włosy (też proste i szybkie w tworzeniu) żel pod prysznic z resztek mydła Aleppo i dziś dokończę mgiełkę do włosów na lato:) W planach mam jeszcze mgiełkę nawilżającą do ciała, coś a'la balsam. Na razie wykorzystuję produkty, które mam w domu, niedługo zrobię jakieś zamówienie półproduktowe, więc powstaną kosmetyki bardziej bogate. Myślę o jakimś spray'u do włosów/ciała z drobinkami lub o stworzeniu hydrolatu:)

Na koniec zdjęcia mojego pomocnika;)

20 komentarzy:

  1. Miałam robić sobie kiedyś płukankę z mandarynek tj ze skórek, ale oczywiście zanim się do tego zabrałam to rodzice skonsumowali wszystkie owoce :D Na pewno jak będę mieć pomarańcze/mandarynki to wypróbuję tą płukankę, bo moje włosy są dość podobne do Twoich i ciężko wydobyć z nich jakiś bardziej zauważalny blask. A pieska z chęcią bym wymiziała :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne włosy i jakie długie!! Balsam wygląda interesująco:)

    no i oczywiście słodziutki piesek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny piesiu:) A włosów tylko pozazdrościć- ta długość i objętość - naprawdę wow! Napiszesz coś więcej o tym serum i mgiełce?

    OdpowiedzUsuń
  4. masz cudowne wlosy! i fajnego pomocnika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna objętość! Zazdroszczę :) Ja muszę kombinować, żeby choć połowę uzyskać :P
    Czekam na posta o serum, chociaż wygładzenie nie jest moim celem. Wręcz odwrotnie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Ty masz piękny kolorr :)) mi kazda plukanka obciaza wlosy.

    OdpowiedzUsuń
  7. jej.. zawsze się zachwycam Twoimi włosami :D

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne są i meeega długie. jestem pod wrażeniem (chociaż pewnie bym już dawno wyrównała sobie końce :P).
    a psiak ma loczki, więc możesz o nie dbac :D

    OdpowiedzUsuń
  9. sponiewierany ogonek mnie rozwalił :D
    Twoje włosy jak zawsze piękne, do pozazdroszczenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. oddaj mi połowe sowich wlosów ! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. jakie gęste i długie.. prześliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. masz piękne gęste włosy
    ja pogodziłam się z tym, że moje nigdy takie nie będą
    siła wyższa
    ale chciałabym mieć cudne zadbane końce

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny ten balsam, chyba też sobie jakiś zrobię - teraz używam masła kakaowego bez dodatków, ale mam ochotę coś pokombinować :) A wlosy masz cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny pomysł na balsam na lato taki rozświetlający ;)

    przepiękne włosy!

    OdpowiedzUsuń