czwartek, 3 maja 2012

Glinka Rhassoul + nowe zdjecia włosów

właśnie usunął mi się ostatni post ze zdjęciami włosów...Na szczęście udało mi się znaleźć w historii ten post, więc wklejam ponownie.

Ponieważ, jak pisałam w poprzednim poście, wczoraj olej Vatika (a później pewnie dodatkowo i jojoba) nie zmyły mi się dobrze z włosów (głównie z grzywki), dzisiaj w południe ponownie musiałam je umyć...Tym razem nie nakładałam żadnego oleju, umyłam włosy dwukrotnie szamponem z Auchana i jako maskę nałożyłam glinkę Rhassoul. Glinka nałożona na twarz nie przynosi szczególnych rezultatów, ale na włosach działa cuda!

Glinka kosztowała 36zł, ale myślę, że warto, ponieważ wystarcza na długo. Do glinki zwykle dodaję kilka kropel jakiegoś oleju, ale dzisiaj już sobie darowałam.
Podsumowując:

Plusy:
+ wydajna
+ bezzapachowa
+ ładnie się rozpuszcza w wodzie
+ bardzo odżywia włosy
+ nie wysusza, nawet nawilża
+ łatwo się spłukuje

Minusy:
- mimo wszystko cena
- na twarzy bardzo szybka zasycha


Warto wypróbować, szczególnie do włosów:)


Wrzucam też zrobione dosłownie przed chwilą zdjęcia. A to dlatego, że samej ciężko mi zrobić zdjęcie włosów w całości i do pomocy zatrudniłam mamę:)





4 komentarze:

  1. swietne masz wlosy :)a jaki to kolor ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa:) naturalny mam ciemny brąz (jak u góry na głowie;)). Od 1,5 roku nie farbuję (wcześniej głównie szamponetkami na czarno) i ciągle farba nie chce jeszcze zejść...

      Usuń