poniedziałek, 7 maja 2012

Masło shea - gdzie, jak i do czego? Początek kuracji drożdżowej i bratkowej;)

Tym razem krótka notka na temat mojego stałego bywalca łazienkowego -  masła shea.




Od razu napiszę do czego służy mi to masełko:
1. Jako krem do twarzy. Fajnie nawilża, wygładza, ale trzeba najpierw rozetrzeć w dłoniach i je ogrzać, bo ma twardą konsystencję. Nie zapycha i nic mi po nim nie wyskakuje.

2. Jako baza pod podkład. I to świetne rozwiązanie. Ja co prawda bardzo rzadko nakładam podkład a jeśli już to jedną kropelkę. Jakoś nie lubię mieć "dużo" na twarzy... Do tego celu od około 3 lat używam tej samej buteleczki Revlona Jak wiadomo, Revlon dodatkowo wysusza. Strasznie mnie to denerwuje i pewnego razu dałam na buźkę najpierw masło a później Revlon. I bingo! To był strzał w 10:) Idealne dopasowanie.Czasami daję najpierw troszkę Revlona a później dodatkowo go rozsmarowuję masłem. Efekt? Jakby się nic na twarzy nie miało:) I faktycznie, masło rozsmarowuje podkład i ładnie to wygląda.

3. Jako "korektor" do brwi. Wcześniej miałam Delię, fajna była, ale generalnie nie lubię używać żadnej kolorówki. Wystarczy odrobinka masełka i brwi ułożone idealnie.

4. Jako balsam do ust. Zawsze miałam z tym problem i zimą i latem. Suche usta... Teraz, co wieczór smaruję sobie usta masłem i problem się rozwiązał

5. Jako balsam na suche pięty i szorstkie łokcie. Jak wyżej - zwłaszcza zimą super sprawa:)

6. Jako balsam do ciała. Zastępuje wszystkie balsamy sklepowe. Zapewne jest bezkonkurencyjny. Zamierzam jeszcze mieszać shea z masłem kakaowym i innymi dodatkami.

7. Jako podkręcacz rzęs:D Tak jakoś wymyśliłam tą nazwę i proszę się nie czepiać:P Generalnie chodzi o to, że przed pomalowaniem rzęs, daję troszkę masła na palce wskazujące, rozsmarowuję i tak jakby podkręcam rzęsy do góry samymi palcami:)

8. Jako krem do rąk i paznokci. Tylko trzeba dobrze rozsmarować:)

9. Jako odżywka wygładzająca końce włosów. Super sprawa:) Wystarczy odrobinę wmasować w końce włosów i będą idealnie gładkie. U mnie to się sprawdza, w dodatku masło fajnie nawilża i odżywia końcówki.

10. Jako super wygładzacz do włosów. Moje ostatnie odkrycie:) Zupełnie przez przypadek. Po prostu, po umyciu, kiedy włosy były już suche, zrobiło się z nich małe sianko...Dałam kropelkę olejku jojoba, ale nie pomogło. A masło tak stało sobie na półce i się na mnie patrzyło, więc postanowiłam spróbować. Roztarłam je w dłoniach (wewnątrz i na zewnątrz dłoni), tak, że nie było żadnych grudek i nawet nie było go widać. I takimi dłońmi "przegłaskałam" kilka razy włosy z różnych stron. Przestały się elektryzować i puszyć:) I ładnie się ułożyły. Teraz, jak po powrocie do domu, mam z włosami podobny problem, masło zawsze wybawi mnie z opresji.


Podsumowując:
Cena jest zachęcająca. Ja za 200gr zapłaciłam coś ok 20zł. Od grudnia nie zużyłam ani 1/3;) nie muszę wspominać, że moja mama równie często używa masłą.
Shea to świetna rzecz, absolutny niezbędnik w mojej łazience:) Na pewno, znajdę jeszcze kilka zastosowań tego cudeńka.



Zamieszczę jeszcze efekty płukanki pokrzywowej.
Zdjęcie przed myciem (potargane mocno przez wiatr, bo wiało...). Zrobione podczas spacerku.



I zdjęcie wysuszonych włosów. Niestety na zewnątrz znowu bardzo wiało i nie dało się zrobić zdjęć, bo wszystkie włosy zwiało mi na twarz:/ Pozostałe dwa zdjęcia robione już w domu.








Od wczoraj zaczęłam kurację drożdżową. Na początek piję co drugi dzień. Na zmianę z bratkiem, bo dzisiaj zaczęłam także kurację "bratkową". Ciekawa jestem ile wytrwam i jakie będą efekty. Oczywiście będę zdawać relację

18 komentarzy:

  1. ładne włoski :)
    ja właśnie kończę pierwszy miesiąc terapii drożdżowej, w środę pewnie pojawi się podsumowanie. Póki co jestem z siebie dumna, że systematycznie, codziennie męczyłam się ze smakiem drożdży, od kilka dni temu chyba zaczęłam się przyzwyczajać. Niedługo zmierzę pasemko kontrolne i zobaczę jaki efekt. Ale pewnie i tak zrobię przerwę.

    Życzę powodzenia i wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:)
    ja dopiero zaczęłam...Ale nawet dałam radę wypić całą szklankę i jestem z siebie dumna:) właśnie muszę znaleźć jakieś pasemko kontrolne:) A pogorszyła Ci się po tym cera?

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam strasznego wysypu, ale widać było, że cera się oczyszcza, bo pojedyncze niespodzianki wyskakiwały niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę trochę się tego boję...:/

      Usuń
    2. Ja kiedys pilam drozdze i nic mi po nich nie wyskakiwalo wiec moze bedzie dobrze :*
      przepiekne masz te wlosy!

      Usuń
    3. Serio?:) Myślałam, że po drożdżach cera się pogarsza (a może i poprawia, ale z czasem...), a Ty mnie napawasz optymizmem! W takim razie będę pić:)
      Dziękuję, ale dążę do tego, żeby wyglądały tak jak Twoje:):*

      Usuń
  4. Jej, ale masz przepiękne włosy! :)
    Moje jak zaczarowane, rosną baaardzo wolno :c

    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:):*
      Moje też zawsze bardzo wolno się wydłużały;)Ale teraz zamierzam to zmienić:):*

      Usuń
  5. Skoro moje są długie, to jakie są Twoje Kochana?:))
    Buziaczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chcialam pic drozdze ale sa staszne i neistety nie moge ich przelknąć ale mzoe jeszcze sie skusze bo chce zeby mi wlosy szybko urosly:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, są straszne:( Ciężko mi wypić szklankę drożdży...Ale jeśli nie wypróbuję, to nie będę wiedzieć czy to coś działa:)

      Usuń
  7. Też się zastanawiałam nad drożdżami, ale nie wiem czy to dla mnie ;)
    A kolejnego kuszenia to ja już naprawdę nie potrzebuję :)! I tak pewnie skusze się na to masło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masło polecam:P warto:) drożdże są okropne w smaku, ale muszę wiedzieć czy coś na mnie podziałają czy nie:)

      Usuń
  8. gdzie kupiłaś to cudne masełko?

    OdpowiedzUsuń
  9. gdzie kupiłaś masełko shea?

    OdpowiedzUsuń
  10. Masełko kupiłam tu http://www.gaj-oliwny.pl/ :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dziękuję bardzo za odpowiedź :]
    ciekawa strona

    OdpowiedzUsuń